Z czasem drużynę serbskiego szkoleniowca dopadł lekki kryzys. Koszykarze z Podkarpacia przegrywali pojedynki, które powinni wygrywać, a co gorsze solidnych wzmocnień dokonał ich najgroźniejszy rywal, czyli Polski Cukier SIDEn Toruń. "Pierniki" zmieniły krośnieński zespół na pierwszym miejscu w tabeli i mało kto wyobraża sobie, że opuszczą tę lokatę do końca rozgrywek. Walka w play-off 1.ligi zapowiada się jednak wyjątkowo interesująco.
- Sezon zaczęliśmy bardzo dobrze, bo mieliśmy 11 zwycięstw z rzędu i wtedy własnie wszyscy napompowali ten przysłowiowy balonik - mówi nam Grzegorz Grochowski. - Myślę, że jednak każdy w sezonie musi mieć jakiś kryzys. Uważam, że jedni mają większy, drudzy mniejszy. Mam nadzieję, że nasz już za nami i będzie tylko lepiej. Na dzień dzisiejszy mamy drugie miejsce w tabeli i jeśli się utrzymamy na nim przed fazą play-off to będziemy zadowoleni. Później już wszystko się może zdarzyć, a atut naszych kibiców będzie bardzo ważny - twierdzi rozgrywający.
O poprawie dyspozycji wicelidera może świadczyć ubiegłotygodniowy triumf nad MKS-em Dąbrowa Górnicza. Był to świetny występ MOSIR-u i właśnie taką grę swoich ulubieńców chcieliby oglądać fani. Było to także szczególne spotkanie dla Grochowskiego, który właśnie w Dąbrowie Górniczej spędził swój ostatni sezon.
- Mecz z Dąbrową był dla mnie specyficzny - mówi utalentowany rozgrywający. - Po pierwsze nie wygrałem jeszcze nigdy taką przewagą w seniorskiej koszykówce, a po drugie trafiliśmy 18 trójek w meczu na świetnej skuteczności. Osobiście starałem się przystąpić do tego pojedynku jak do każdego następnego, ale na pewno w podświadomości jakiś dreszczyk był. Jakie założenia zespół z Dąbrowy miał to nie wiem. Najważniejsze, że my swoje wykonaliśmy perfekcyjnie - cieszy się koszykarz.
Przed koszykarzami Dusana Radovica kolejne trudne zadanie. Po świetnym meczu we własnej hali, drużyna udaje się do Ostrowa Wielkopolskiego, zmierzyć się z potrzebującą punktów "Stalówką".
- Osobiście pierwszy raz zagram w Ostrowie Wielkopolskim, ponieważ jeszcze w sumie nigdy nie miałem okazji tam wystąpić - zapowiada Grochowski. - Na pewno jest to zespół bardzo groźny i na swojej hali są niebezpieczni. Mamy kilka pomysłów jak zatrzymać ich najważniejsze postacie i jeśli się uda to dwa punkty pojadą do Krosna - dodaje z nadzieją młody gracz.
Ciekawie zapowiadają się pojedynki rozgrywających. Tomasz Ochońko zrobi wszystko, aby uprzykrzyć życie obrońcom przeciwnika. Interesująco może być także pod koszem, gdzie Wojciech Fraś i Dariusz Wyka zmierzą się z przechodzącym drugą młodość, Wojciechem Żurawskim.
- W tej lidze jest wielu klasowych rozgrywających, a Tomek jest jednym z nich - przypomina 21-latek. - Staram się skoncentrować na tym, aby moja drużyna grała dobrze przede wszystkim, a nie kogo mam za rywala. A co do Wojciecha Żurawskiego? Myślę, że nasi wysocy zawodnicy swoją mobilnością, szybkością i techniką wyjdą z tarczą z tego bezpośredniego pojedynku z podkoszowym ostrowskiego klubu - kończy z optymizmem.