Dlaczego Michael Hicks nie dostał szansy na dłuższą grę w meczu z Turowem?

Zdjęcie okładkowe artykułu:
zdjęcie autora artykułu

Bardzo dziwny przebieg miał sobotni mecz Polpharmy Starogard z PGE Turowem Zgorzelec. Gdy po 1. połowie pojedynku wydawało się, że goście odniosą zdecydowane zwycięstwo, to Farmaceuci wrócili do gry.

Powrót gospodarzy w tym pojedynku był kompletnie zaskakujący. Świetnie grał Ovidijus Varanauskas, w końcu przebudził się także Marcin Kosiński. Wydawało się, że ekipa z Kociewia ma naprawdę ogromne szanse na zwycięstwo. W całym spotkaniu fanów biało-niebieskich dziwiła jednak decyzja od odsunięcia z rotacji Michaela Hicksa. Amerykanin zagrał zaledwie 4 minuty, a kibice głośno domagali się wejścia na parkiet czołowego rzucającego w decydujących momentach starcia. Trener Tomasz Jankowski  był nieugięty i nie zdecydował się na taki ruch. Dlaczego odsunął od gry swojego lidera?

- Nie mamy takiej rotacji polskich zawodników, jak chciałbym, jakbym sobie tego życzył - stwierdził po walce z Turowem, szkoleniowiec Kociewskich Diabłów. - Dzisiaj tak jakby byłem zmuszony postawić na zawodników, którzy grają dobrze w obronie, ale też i zdobywają punkty. Niestety dla Majka dzisiaj tego miejsca zabrakło, no ale też nie do końca niestety, gdyż należy wspomnieć, że dobrze z tych obowiązków wywiązywał się Ovidijus, Grzegorz i Marcin. Także nie ma w tym nic dziwnego, tak rotacja jest ułożona, ale mamy z tym duży problem - zakończył.

31-latek notuje w obecnych rozgrywkach 10,8 punktu oraz dodaje do swojego dorobku 2,9 zbiórki.

Jesteśmy na Facebooku. Dołącz do nas!

Źródło artykułu: