David Barlow jest z pewnością jedną z największych pomyłek transferowych Stelmetu Zielona Góra w tym sezonie. Do takiego grona można byłoby także zaliczyć Richarda Thomasa Guinna oraz Russella Robinsona, którzy nie zdołali nawet zadebiutować w oficjalnym spotkaniu Stelmetu Zielona Góra.
Barlow z kolei zagrał w dziesięciu meczach, ale niczego szczególnego nie pokazał. Trener Mihailo Uvalin od samego początku nie widział dla niego miejsca w drużynie. W ostatnim czasie został kompletnie odsunięty od zespołu. Podczas środowego spotkania z Uniksem Kazań nie było go nawet na trybunach hali "CRS". Wyjechał za granicę, by przejść dokładne badania swojego kontuzjowanego Achillesa. Nam udało się jednak dowiedzieć, że Barlow dostał zielone światło od klubu z Zielonej Góry na poszukiwanie nowego pracodawcy. Jego agent już rozpoczął pierwsze rozmowy. Wiemy, że Australijczyk na pewno nie dostanie już szansy w zespole z Winnego Grodu. Jego drzwi do pierwszego składu są już po prostu zamknięte.
Gdyby udało się "bezboleśnie" i na dość korzystnych warunkach rozstać z Barlowem, to wówczas jest całkiem spora szansa na to, że w Zielonej Górze pojawiłby się nowy gracz na jego pozycję. Działacze klubu nie chcą jednak jak na razie za dużo na ten temat mówić.
Na dniach z kolei włodarze Stelmetu Zielona Góra mają podpisać kontrakt z nowym sponsorem, który w dość pokaźny sposób zasili klubową kasę.