Prezes Kozak o transferze Szubargi

Kilka dni temu informowaliśmy o tym, że możliwy jest powrót do Polski Krzysztofa Szubargi, który obecnie występuje w lidze ukraińskiej. Jeden z klubów w TBL - AZS Koszalin potwierdził zainteresowanie.

- Widzimy słabe strony zespołu i braki, które mamy. Cały czas szukamy rozwiązań, żeby drużynę wzmocnić, tak aby zaczęła ona grać jeszcze lepiej - podkreśla w rozmowie z naszym portalem Marcin Kozak, prezes AZS-u Koszalin, który w sobotę odniósł dopiero drugie zwycięstwo w Tauron Basket Lidze. W obozie Akademików przed spotkaniem z Polpharmą była bardzo gorąca atmosfera. Niektórzy zawodnicy znaleźli się nawet na tzw. "radarze" i byli bacznie obserwowani przez trenera, jak i zarząd klubu. Dużo mówiło się o tym, że przyszłość Brandweina oraz Wołoszyna jest w klubie zagrożona.

Zaczęły pojawiać się głosy, że do AZS-u trafi Krzysztof Szubarga, który przed tym sezonem podpisał kontrakt na Ukrainie. Agent zawodnika - Arkadiusz Brodziński potwierdzał nawet, że są prowadzone rozmowy z klubem z Koszalina. Jak do tej sprawy odnosi się prezes Kozak? - Na dzień dzisiejszy takiego tematu nie ma. Krzysztof ma ważny kontrakt na Ukrainie - mówi sternik klubu, który po chwili dodaje: - Po to są umowy, żeby zabezpieczały interesy klubu oraz zawodnika. Trzeba je szanować. Zawsze trzeba sobie postawić pytanie, co byłoby gdyby jakiś klub się do nas zgłosił i chciał wyciągnąć Seka Henry'ego? Też byśmy robili wszystko, żeby gracza zatrzymać, bo jest ważnym ogniwem w zespole. Taka sama sytuacja jest z Krzyśkiem Szubargą na Ukrainie i my to po prostu szanujemy - podkreśla Marcin Kozak.

Tajemnicą poliszynela jest fakt, że aby "wyciągnąć" Szubargę, to trzeba zapłacić odstępne. Poza tym klub nie za bardzo chce oddawać rozgrywającego, który notuje niezłe statystyki i jest także kapitanem zespołu.

- My zapytaliśmy agenta, jaka jest sytuacja Krzyśka na Ukrainie, bo kontrakty są rożnie skonstruowane i chcieliśmy po prostu się dowiedzieć. Na tę chwilę ma ważny kontrakt i jest czołowym zawodnikiem swojej drużyny i na tym pytaniu nasza rola się zakończyła. My szanujemy umowy zawodników i ostatnią rzeczą jest to, żebyśmy robili pod górkę jakiemuś klubowi - dodaje prezes Kozak.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: