Wierzę w mój zespół - rozmowa z Łukaszem Wilczkiem, rozgrywającym SIDEnu Toruń

- Cały czas pracujemy nad elementami, które spowodują, że nasza gra będzie jeszcze bardziej efektowna a przede wszystkim efektywna - przyznał w rozmowie z naszym portalem Łukasz Wilczek.

Jakub Artych: W najciekawszym spotkaniu 5. kolejki pokonaliście Wilki Morskie. Jak ocenisz poniedziałkowy pojedynek w Szczecinie?

Łukasz Wilczek: To był kolejny trudny mecz, wygrany po ciężkiej walce na niełatwym terenie. Zespół ze Szczecina po porażce w Kutnie i problemach z halą był dodatkowo zmotywowany. Takie zwycięstwa wzmacniają i cieszą podwójnie, a także utwierdzają nas w przekonaniu, że idziemy słuszną drogą.

[b]

Co było kluczem do pokonania beniaminka z Pomorza Zachodniego?
[/b]
- Przede wszystkich poprawa skuteczności w ataku i lepsza obrona w drugiej połowie meczu.

Po pięciu spotkaniach macie komplet punktów. Spodziewałeś się, iż SIDEn tak znakomicie rozpocznie sezon 2013/2014?

- Tak. Od samego początku wierzę w ten zespół. Trzon drużyny z poprzedniego sezonu pozostał. Organizacja w Toruniu jest na najwyższym poziomie, co powoduje, że zawodnik ma wolną głowę i skupia się tylko i wyłącznie na pracy. Okres przygotowawczy przepracowaliśmy sumiennie i to przynosi efekty.

Od pierwszego meczu widać również twoją dobrą współpracę z kolegami z zespołu. Chyba nie miałeś problemu z aklimatyzacją w drużynie?

- Rzeczywiście, nie miałem problemu z aklimatyzacją w drużynie. Może dlatego, że należę do zawodników, którzy na pierwszym miejscu stawiają dobro zespołu i bardzo lubią kreować dogodne pozycje swoim kolegom. Walką i zaangażowaniem na boisku będę starał się tą dobrą współpracę jeszcze wzmacniać.

- Nie miałem problemów z aklimatyzacją - mówi Wilczek
- Nie miałem problemów z aklimatyzacją - mówi Wilczek

Czy ekipę z Torunia stać jeszcze na lepszą grę?

- Oczywiście, cały czas pracujemy nad elementami, które spowodują, że nasza gra będzie jeszcze bardziej efektowna a przede wszystkim efektywna.

Już w sobotę czeka was spotkanie z beniaminkiem z Jaworzna. Co wiesz o tym zespole?

- W pierwszej kolejce pokonali Politechnikę, później powalczyli w Bydgoszczy, a ostatnio niewiele zabrakło, żeby sprawili niespodziankę w meczu z Kutnem. Zbierają doświadczenie, poznają ligę. W mojej ocenie jest to zespół należący do tych, które nic nie muszą a mogą. Napsują krwi jeszcze niejednej drużynie.

Praktycznie wszyscy kibice będą oczekiwać od was zwycięstwa w tym pojedynku. Dopuszczasz w ogóle myśl, że SIDEn nie zdobędzie kolejnych dwóch punktów?

- Kibice w każdym meczu oczekują od nas zwycięstwa. Wierzę, że konsekwentna realizacja założeń trenerów, zaangażowanie oraz pełna koncentracja spowoduje, że ten mecz wygramy.

Jak ocenisz poziom rozgrywek w porównaniu z poprzednim sezonem? Zgodzisz się, iż I liga z roku na rok jest coraz mocniejsza?

- Zdecydowanie, świadczy o tym m.in. powrót wielu zawodników z TBL.

Na koniec zapytam o faworyta rozgrywek I ligi. Czy po pięciu rozegranych kolejkach jesteś w stanie powiedzieć kto będzie głównym rywalem ekipy z Torunia do złotego medalu?

- Nie można lekceważyć żadnej z drużyn o czym świadczy choćby ostatnia kolejka. Dogrywka Krosna w Dąbrowie, mecz Kutna w Jaworznie czy nasz pojedynek w Szczecinie pokazuje, że nikt nie będzie miał łatwo.

Koszykówka na SportoweFakty.pl - nasz nowy profil na Facebooku. Tylko dla fanów basketu! Kliknij i polub nas.

Źródło artykułu: