Ekipa z Mazowsza rozpoczęła sezon zgodnie z oczekiwaniami, pokonując przed własną publicznością Stabill Jezioro Tarnobrzeg. Kluczowe dla ostatecznego rezultatu były trzy momenty w czwartej kwarcie - na jej początku dwa razy z rzędu z dystansu trafił Hubert Radke, a na nieco ponad minutę przed końcową syreną "trójką" popisał się również Robert Witka. Drogę do kosza rywali znaleźli więc jedni z najbardziej doświadczonych zawodników gospodarzy sobotniego spotkania. Zachowali przy tym "zimną krew", bo trzeba podkreślić, iż były to jedyne celne próby z gry obu koszykarzy (drugi z wymienionych dołożył jeszcze rzut osobisty).
Wojciech Kamiński nie omieszkał jednak zwrócić uwagi na ambicję i wolę walki przeciwników. - Gratuluję drużynie Stabill Jeziora bardzo dobrej postawy i dobrego meczu - powiedział po zakończeniu zawodów. - Dziękuję licznie zgromadzonym kibicom, którzy nas mocno dopingowali i byli naszym "szóstym zawodnikiem" - podkreślił.
Trener ekipy z Mazowsza był zadowolony z wyniku osiągniętego przez podopiecznych. - Gratuluję swoim graczom zwycięstwa w pierwszym meczu, w takiej prawdziwej inauguracji sezonu to jest najważniejsze - zaznaczył. Dostrzega jednak mankamenty w grze drużyny. - Momentami graliśmy dobrze, momentami gorzej, natomiast za niedługo nikt nie będzie o tym pamiętał, a dwa punkty w tabeli będą uwidocznione - przyznał. - To jest dla nas najważniejsze, bardzo się cieszymy. Wiemy gdzie jesteśmy, jeszcze dużo pracy przed nami - zakończył.