Ten pierwszy zespół odprawił z kwitkiem Seattle Storm zaznaczając swoją przewagę już na samym początku. Rywalki wystartowały o wiele gorzej, efektem czego gospodynie szybko zyskały dystans dający poczucie bezpieczeństwa. Potem właściwie ani razu nie musiały rozmyślać nad końcowym rezultatem, gdyż ten jeszcze długo przed finiszem był sprawą de facto przesądzoną.
Polkowiczanka, Janel McCarville zanotowała sześć punktów oraz siedem asyst.
Minnesota Lynx - Seattle Storm 90:72 (24:10, 22:22, 29:18, 15:22)
Sparks natomiast zwyciężyło w wyjazdowym pojedynku Washington Mystics. Tutaj tylko przez moment w drugiej kwarcie wynik oscylował wokół remisu. Generalnie jednak przewagę posiadały przyjezdne i to one zasłużenie zgarnęły pełną pulę.
Wiślaczka, Jantel Lavender mogła pochwalić się solidnym double-double (13 "oczek" i 11 zbiórek). Najlepsza wśród zwyciężczyń była Nneka Ogwumike, która zdobyła 22 punkty. Dwa dołożyła Alana Beard.
Washington Mystics - Los Angeles Sparks 57:75 (11:21, 15:12, 13:26, 18:16)
Znacznie bardziej wyrównanym przebiegiem charakteryzowała się konfrontacja San Antonio Silver Stars i Tulsy Shock. Kwestia triumfu rozwiązała się dopiero w ostatnich fragmentach decydującej batalii. Przyjezdne przy odrobinie szczęścia pewnie uzyskałyby pożądany cel, lecz zabrakło cierpliwości oraz precyzji.
Najwięcej punktów uzyskała znana z Euroligi Danielle Robinson - 19. Wśród przegranych pięć "oczek" rzuciła eks koszykarka Białej Gwiazdy, Nicole Powell.
San Antonio Silver Stars - Tulsa Shock 69:65 (22:15, 11:20, 19:17, 17:13)
Dominacja Minnesoty Lynx, wygrana Los Angeles Sparks
Minnesota Lynx oraz Los Angeles Sparks nie miały problemów z pokonaniem swoich rywali. Całkiem poprawnie spisały się też zawodniczki z polskich klubów.
Źródło artykułu: