Rehabilitacja Indiany. Wygrana Sun

Po ostatniej porażce Indiana Fever zrobiła rachunek sumienia i w nocy z soboty na niedzielę cieszyła się już ze zwycięstwa. Dzięki większej konsekwencji pewnie pokonała Chicago Sky.

Gospodynie od początku posiadały lekką przewagę. Rywalki fakt faktem naciskały, wielokrotnie będąc blisko wyrównania, niemniej drużyna Erin Phillips tym razem nie pozwoliła się zaskoczyć. Kwestia triumfu została w dużej mierze rozwiązana podczas trzeciej kwarty, gdy przyjezdne nie wytrzymały narzuconego tempa. Efektem tego niedługo potem ich szanse na osiągnięcie korzystnego rezultatu zmalały do minimum.

Australijka zdobyła cztery punkty, dokładając trzy asysty. Wśród przegranych zaś wystąpiła Allie Quigley, uzyskując osiem "oczek".

Indiana Fever - Chicago Sky 79:58 (23:19, 17:13, 19:14, 20:12)

Świetnie spisało się także Connecticut Sun gładko ogrywając New York Liberty. Miejscowe jedynie początkowo mogły realnie myśleć o sukcesie. Wówczas rzeczywiście prezentowały nieco lepszą koszykówkę, co znalazło odzwierciedlenie w najważniejszej ze statystyk. Jednak jeszcze przed przerwą zespół, którego barw broni Tina Charles, zniwelował straty, by w dalszej kolejności zadać piorunujący cios. Druga połowa zgotowała bowiem teatr jednego aktora.

Amerykańska podkoszowa zanotowała dwadzieścia jeden punktów oraz czternaście zbiórek.

New York Liberty - Connecticut Sun 66:88 (21:16, 13:17, 14:27, 18:28)

W konfrontacji Phoenix Mercury z Atlantą Dream po końcowej syrenie cieszyły się zawodniczki tego pierwszego teamu. Dowodzony przez Dianę Taurasi kolektyw w czwartej "ćwiartce" prowadził już 70:57, lecz przeciwniczki nie poddawały się, dzięki czemu kibice byli świadkami nerwowej końcówki.

Wówczas sprawy w swoje ręce wzięły DeWanna Bonner i właśnie Taurasi. Dążenia obu koszykarek, a konkretnie celne rzuty osobiste przypieczętowały wiktorię.

Była wiślaczka, Candice Dupree zakończyła starcie z dorobkiem dziesięciu "oczek".

Phoenix Mercury - Atlanta Dream 82:76 (17:24, 23:19, 18:9, 24:24)

Źródło artykułu: