Przedstawicielki Indianapolis nie zawiodły oczekiwań. Co prawda wynik długo oscylował wokół remisu, ale faworytki konfrontacji w końcówce wiedziały jak zadziałać, zadając ostateczny cios.
Najlepiej spisała się wspomniana Catchings, uzyskując 23 punkty. Koszykarka krakowskiej Wisły Can Pack, Erin Phillips dołożyła dwa "oczka".
Tulsa Shock - Indiana Fever 60:71 (17:17, 17:21, 14:15, 12:18)
Sparks natomiast nie będą najlepiej wspominać tego wieczoru. Słabo rozpoczęły spotkanie przeciwko Seattle Storm i już po pierwszej połowie wynik brzmiał 27:41 dla rywalek. Potem podjęły próbę niwelowania dystansu, niemniej przyjezdne kontrolowały sytuację. Efektem tego to one mogły cieszyć się równo z końcową syreną.
Sześć punktów zapisano na koncie Alany Beard oraz Nneki Ogwumike. Nowa zawodniczka Białej Gwiazdy, Jantel Lavender pozostała bez zdobyczy.
Los Angeles Sparks - Seattle Storm 66:73 (12:24, 15:17, 21:12, 18:20)
W obcej hali nie poradził sobie team New York Liberty, od którego lepsze okazało się San Antonio Silver Stars. Poza początkową kwartą, przewagę posiadał późniejszy triumfator dowodzony przez potężną Danielle Adams.
Miejscowe nie wytrzymały tempa, zaprezentowały słabą skuteczność, więc ciężko było im myśleć o sukcesie.
San Antonio Silver Stars - New York Liberty 65:53 (12:12, 19:10, 20:17, 14:14)
Zwycięska Indiana. Sparks na kolanach
Indiana Fever dzięki staraniom Tamiki Catchings pokonała niżej notowaną Tulsę Shock. Gorzej wypadł występ Los Angeles Sparks. Ekipa z miasta aniołów przegrała na własnym parkiecie.
Źródło artykułu: