Zawodniczka Wisły Can Pack Kraków grała piętnaście minut. Tym samym znów mogła aktywnie rywalizować razem ze swoimi koleżankami. Kilka dni wcześniej bowiem pozostała jedynie wśród rezerwowych.
Niemniej team Australijki nie będzie najlepiej wspominał tej potyczki. Podczas pierwszej połowy co prawda posiadał małą przewagę i wydawało się, że zmierza we właściwym kierunku, ale potem scenariusz przybrał inny kształt.
Nowojorska drużyna po zmianie stron zacieśniła szeregi obronne. Widząc coraz większą indolencję przeciwnika jeśli chodzi o poczynania ofensywne sama ruszyła do ataku, wierząc że działania te przyniosą skutek.
Losy zwycięstwa rozstrzygnęły się właściwie w trakcie ostatniej minuty, kiedy gospodynie nie potrafiły już zaradzić niekorzystnej dla nich sytuacji.
Indiana Fever - New York Liberty 72:77 (21:21, 21:12, 11:15, 19:29)
Porażka Indiany. 6 punktów Phillips
Mimo atutu własnego parkietu, Indiana Fever musiała uznać wyższość New York Liberty. Na niewiele zdały się również starania Erin Phillips.
Źródło artykułu: