Przed rozpoczęciem pojedynku raczej nikt nie dawał gospodyniom większych szans. Owszem, w porównaniu z wcześniejszymi konfrontacjami dysponowały atutem własnego parkietu, lecz analizując poszczególne personalia Biała Gwiazda wypadała znacznie lepiej.
I tak po pierwszej połowie wszystko wskazywało na to, że odniesie ona wysokie zwycięstwo. Jednak w dalszych odsłonach nieoczekiwanie przeważały Akademiczki. - Cieszę się, że postawiliśmy tej drużynie bardzo trudne warunki. Wbrew pozorom absencja Tiny Charles zaważyła na początkowych dwudziestu minutach. Prezentowaliśmy złą defensywę, przygotowaną specjalnie pod nią. To otworzyło pozycje z dystansu i kosztowało nas kilka trójek. Stąd zresztą wziął się taki wynik. W drugiej połówce całkowicie zmieniliśmy obronę. Postawiliśmy trochę inną strefę, co "zamknęło obwód", a otworzyło z kolei strefę podkoszową, gdzie bez Charles przeciwniczki były dużo słabsze. Gratuluję swoim podopiecznym, bo w moim odczuciu dziewczyny zagrały fantastyczny mecz - komentował trener Dariusz Maciejewski.
Rzeczywiście, wspomniany brak amerykańskiej gwiazdy ograniczył siłę rażenia podwawelskiej ekipy, jednak mimo tego długa przerwa ewidentnie źle na nią wpłynęła. W trakcie ostatnich dwóch kwart pokazała znacznie słabsze oblicze i przy odrobinie szczęścia gorzowianki mogły pokusić się o nie lada niespodziankę. - Doceńmy młodzież, która jak widać ma coraz większe szanse w ligowej rywalizacji. Końcowe dwadzieścia minut ukazało, że jak się nie wystraszą to są aktywniejsze na tablicach, zdobywają punkty, biegają do szybkiego ataku. Spora w tym zasługa trenera Roberta Pieczyraka, który ogrywa je w II lidze. Mamy tą drużynę właśnie po to, by pomagała młodszym dziewczynom. Tylko się cieszyć. Wykonaliśmy kawał roboty. Ostatnia batalia trudnego sezonu została już w przeszłości, ale z wielkim optymizmem podchodzimy do tego, żeby jak najszybciej organizacyjnie zbudować klub i wejść w nowy etap - zakończył.
Dariusz Maciejewski: W moim odczuciu dziewczyny zagrały fantastyczny mecz
Koszykarki AZS-u Gorzów wobec trzeciej porażki z mistrzyniami Polski zakończyły już obecny sezon. Jednak we wspomnianym starciu napędziły im trochę strachu.
Źródło artykułu: