Trener Andrej Urlep przejął drużynę Energi Czarnych Słupsk w poprzednim tygodniu i od razu zmienił oblicze zespołu. W niedzielę słupszczanie z łatwością poradzili sobie z Treflem Sopot. Jak to się stało, że trener Urlep tak szybko wpłynął na nową drużynę? - Od pierwszej chwili z nowym trenerem trenowaliśmy ciężko i uczyliśmy się nowych zagrywek. Każdy z nas był 100 proc. skoncentrowany i wykonywał osobiste polecenia, które otrzymaliśmy od nowego szkoleniowca - uważa Robert Tomaszek.
Podkoszowy Czarnych Słupsk podkreśla, że trener Urlep szybko przedstawił swoją wizję gry. - Wytłumaczył nam swoją wizję i co musimy zrobić aby ją spełnić. Wprowadził także nowe zagrywki - dodaje Tomaszek.
Czemu w takim razie współpraca z trenerem Mariusem Linartasem się nie ułożyła? - Z trenerem Linartasem mieliśmy swoje dobre momenty, w których potrafiliśmy wygrać kilka meczów z rzędu. Później coś się zablokowało. Teraz z trenerem Urlepem mamy treningi, w których każdy zawodnik wie co trener od niego na parkiecie oczekuje i czego wymaga, a my po prostu próbujemy dać z siebie wszystko, tak aby te oczekiwania i wymagania spełniać i wykonywać jak najlepiej - potwierdza środkowy Czarnych.
- W meczu z Asseco nam jako drużynie tak naprawdę wiele rzeczy nie wychodziło, co doprowadziło do takiej wysokiej przegranej. Ten mecz to historia i my już idziemy do przodu. Z Treflem mecz był bardzo dobrze z naszej strony wykonany i szykujemy się na kolejny mecz, który także będzie bardzo ciężki - kończy Robert Tomaszek.