Zwycięstwo niczym tlen - relacja z meczu BM Slam Stal Ostrów Wlkp. - SKK Siedlce

Fatalną serię sześciu porażek przerwali wreszcie koszykarze BM Slam Stali. Miejscowi zostawili całe serce na parkiecie i pomimo słabszych fragmentów - triumfowali!

Zanim doszło do niedzielnego spotkania, wiadomo było, że któraś z drużyn przełamie wreszcie niekorzystne pasmo porażek. Miejscowi byli podwójnie zmobilizowani faktem, że występują przed własną publicznością. Zgodnie z oczekiwaniami już od pierwszego gwizdka na boisku iskrzyło. W grze kosz za kosz lepiej odnajdywali się jednak przyjezdni i to oni po pierwszej kwarcie prowadzili 22:18.

W drugiej odsłonie niezłe wejście z ławki zanotował Marcin Kałowski. Kiedy gospodarze byli w dołku i dali rzucić rywalom aż 8 punktów z rzędu, skrzydłowy dwukrotnie trafił za trzy punkty. Przyjezdni z Siedlec grali jednak zespołową koszykówkę i mimo wszystko nadal posiadali skromne dwa "oczka" zaliczki.

Po przerwie Stalówka zostawiła całe serce na parkiecie. Koszykarze ostrowskiego klubu walczyli jak lwy o każdą piłkę, wielokrotnie rzucając się przy tym na parkiet. Miejscowi wyszli na prowadzenie w końcówce trzeciej kwarty i nie oddali go już do ostatniego gwizdka, chociaż w decydujących momentach było gorąco. Bardzo ważne punkty z ławki zdobył najpierw Adam Kaczmarzyk, a później dwoma kluczowymi trójkami rywala dobił jeszcze Marcin Dymała.

W końcowych fragmentach nadzieję w serca gości wlał jeszcze Przemysław Lewandowski, ale ostrowianie grali konsekwentnie i ostatecznie cieszyli się z upragnionego triumfu! Warto wspomnieć jeszcze, że w decydujących momentach ręka nie zadrżała Krzysztofowi Chmielarzowi, który do 8 punktów dorzucił 5 asyst w niespełna 19 minut.

Najważniejsze, że w końcu wygraliśmy - nie ważne w jakim stylu. Mam nadzieję, że po tym meczu podniesie się morale naszej drużyny. Czeka nas wiele pracy, aby powrócić do postawy, jaką prezentowaliśmy w pierwszej rundzie - podsumował występ swojej drużyny zadowolony Mikołaj Czaja.
 
Stalówkę do bardzo cennego zwycięstwa poprowadził głównie Marcin Dymała. Ostrowianin trafił 7 z 13 oddanych rzutów, co dało mu w sumie imponujące 17 punktów. 10 "oczek" i 7 zbiórek uzbierał natomiast Wojciech Żurawski. Po stronie przyjezdnych 19 punktów zapisał na swoim koncie dawny zawodnik Stali - Przemysław Lewandowski. Dobrze spisał się również Rafał Kulikowski, autor 14 punktów i 9 zbiórek oraz Tomasz Deja (12 punktów, 13 zbiórek).

- W końcówce zagraliśmy bardzo chaotycznie. To nie była nasza koszykówka, graliśmy pomijając założenia taktyczne. Zamiast grać spokojnie zrobiliśmy kilka głupich akcji - mówił po meczu doświadczony zawodnik gości - Przemysław Lewandowski.

Podopieczni Mikołaja Czai odnieśli więc 12. zwycięstwo w sezonie, a dla klubu z Siedlec jest to już dziewiąta kolejna porażka.

BM SLAM Stal Ostrów Wlkp. - SKK Siedlce 80:74 (18:22, 12:10, 20:15, 30:27)

Stal: Dymała 17, Kałowski 13, Żurawski 10, Chmielarz 8, Kaczmarzyk 8, Dryjański 6, Matczak 6, Olejnik 6, Szawarski 6, Dębski 0.

SKK: Lewandowski 19, Kulikowski 14, Deja 12, Sulima 12, Basiński 8, Czerwonka 4, Bal 3, Czyż 2, Chodkiewicz 0, Rapucha 0.

Źródło artykułu: