Trefl Sopot w pierwszej rundzie EuroCupu trafił m.in. na rosyjski Lokomotiw Kubań, z którym teraz będzie rywalizował właśnie Stelmet Zielona Góra. Sopocianie dwukrotnie okazali się słabsi od ekipy z Kubania. Na wyjeździe przegrali 79:99, z kolei w Ergo Arenie 70:87.
Po tym, jak okazało się, że w drugiej rundzie EuroCupu Stelmet trafi na tę samą ekipę, asystent Mihailo Uvalina - Tomasz Jankowski zadzwonił do Mariusza Niedbalskiego z prośbą o pomoc przy rozpracowaniu rywala. Sopocki szkoleniowiec od razu przekazał płyty z meczami Krasnodaru.
- Wysłałem już Tomaszowi Jankowskiemu swoje materiały, przemyślenia dotyczące Lokomotivu Kubań. Zadzwonił do mnie i poprosił o materiały i na pewno w jakimś stopniu będzie to pomoc dla drużyny z Zielonej Góry - twierdzi Mariusz Niedbalski, opiekun Trefla Sopot.
Stelmet Zielona Góra jak na razie wygrał jedno spotkanie w drugiej fazie EuroCupu. W ostatnią środę zielonogórzanie pokonali Cajasol Sewilla 76:67. Teraz jednak czeka ekipę z Winnego znacznie trudniejsze zadanie, bo Lokomotiw Kubań to jeden z faworytów do wygrania tych rozgrywek. - Czeka nas strasznie ciężka przeprawa, bo Lokomotiv Kubań praktycznie każdego pokonuje różnicą 20 punktów i więcej, ale jedziemy powalczyć - twierdzi Mantas Cesnauskis, zawodnik Stelmetu Zielona Góra.