Zegar meczowy wskazywał dwie sekundy do zakończenia spotkania, a Asseco Prokom Gdynia nadal prowadził ze Startem 80:78. Jednak gracze Davida Dedka postanowili nie odpuszczać i zagrać va banque o całą pulę. Szkoleniowiec gospodarzy wyznaczył do ostatniego rzutu Macieja Kucharka.
Akcja potoczyła się dokładnie tak, jak to zaplanował David Dedek. Piłka trafiła do Kucharka, który ze szwajcarską precyzją przemierzył z dystansu, dając jednocześnie zwycięstwo gospodarzom 81:80. Po meczu zawodnik nie krył swojej wielkiej radości. - Ta ostatnia akcja tak właśnie miała wyglądać. Jeżeli byłem otwarty to miałem dostać piłkę i miałem oddać rzut w miarę szybko, bo oni mieli jeszcze faule, a nie chcieliśmy tego, żeby oni wykorzystali to. Chcieliśmy rzutu za trzy - twierdzi Kucharek.
Po chwili dodaje, że cieszy się z tego, że trener zaufał mu w tej ostatniej akcji. - Nie czuję się bohaterem tego spotkania. To zasługa całej drużyny. Cieszę się, że trafiłem ten ostatni rzut oraz z tego, że trener mi zaufał w tej ostatniej akcji. Myślę, że bohaterami są wszyscy. Każdy z nas dołożył cegiełkę do zwycięstwa - potwierdza gracz Startu Gdynia.
Nie da się ukryć, że zawodnicy Davida Dedka sprawili nie lada niespodziankę pokonując renomowaną ekipę Asseco Prokomu. - Sprawiliśmy bardzo dużą niespodziankę. Przed meczem było takie nastawienie, że będziemy walczyć do samego końca, jak równy z równym. Udało się wygrać i bardzo się z tego cieszymy - dodaje Kucharek.
W niedzielny poranek ekipę Asseco Prokomu opuścił Kestutis Kemzura, którego zastąpił Andrzej Adamek. Według Macieja Kucharka te problemy wpłynęły na jakość gry mistrza Polski. - Myślę, że byli bardziej zdenerwowani niż zwykle. Jednakże wydaję mi się, że mieli więcej energii niż zwykle, bo każdy z nich chciał się pokazać nowemu trenerowi.
Już w najbliższy piątek koszykarzy Startu czeka kolejne trudne spotkanie, bo do ich hali przyjedzie wicemistrz Polski - Trefl Sopot. - Teraz przed nami kolejne trudne spotkanie, bo w piątek przyjedzie do nas Trefl Sopot. Myślę, że mamy szansę wygrać każdy mecz. Pierwsze spotkanie z Treflem przegraliśmy wysoko, ale teraz gramy lepiej niż na początku sezonu. Na pewno będziemy walczyć i oddamy serce na parkiecie, by wygrać to spotkanie - kończy Kucharek.