Blassingame i Koszarek, czyli bohaterów dwóch!

Duet rozgrywających Asseco Prokomu poprowadził zespół do ważnego i prestiżowego zwycięstwa w derbach z Treflem. Obaj zdobyli po 18 punktów i udowodnili, że mogą grać razem w jednej drużynie.

Pojedynek z lokalnym rywalem długo nie układał się po myśli koszykarzy Asseco Prokomu Gdynia. Gdynianie na początku sprawiali wrażenie ospałych, podczas gdy Trefl Sopot grał z zębem i szalenie ambitnie. Pierwsza połowa była słaba w wykonaniu gdynian. Poniżej swoich umiejętności spisywali się także Jerel Blassingame oraz Łukasz Koszarek. Obaj uzbierali zaledwie po trzy "oczka".

W drugiej połowie to jednak oni pociągnęli zespół, zostając bohaterami derbowego pojedynku. J-Blass zakończył mecz z dorobkiem 18 punktów, podobnie jak Koszarek.

Blassingame'owi w ważnym momencie nie zadrżała ręka na linii rzutów wolnych. Asseco przegrywało wówczas 80:81, a dwa celne rzuty Jerela dały zwycięstwo obrońcom mistrzowskiego tytułu. Amerykański rozgrywający popisał się w tej akcji sprytem, bowiem umiejętnie wykorzystał złe ustawienie Przemysława Zamojskiego.

Wcześniej równie ważny rzut oddał Łukasz Koszarek, który celnie przymierzył zza linii oddalonej od kosza o 6,75 metra. Była to szósta w meczu celna trójka Koszarka.

Tym występem bohaterowie meczu udowodnili, że mogą z pożytkiem grać dla jednej drużyny, że gdy jednocześnie są na boisku to nie muszą sobie przeszkadzać. Takie opinie krążyły już od pierwszych meczów mistrzów Polski.

- Już wcześniej przewidywałem, że gdy Asseco będzie grało słabo to fala krytyki spadnie na mnie i Jerela. Wielu w tym widziało problem, że na boisku nie możemy występować w jednym momencie. Dogadujemy się ze sobą, musimy jednak jeszcze nieco dopracować sposób komunikacji. Potrzebujemy czasu. Nasza gra wygląda lepiej, każdy z nas powoli odnajduje dla siebie najlepsze miejsce na boisku - powiedział Koszarek.

Źródło artykułu: