Zaprezentowana poniżej sytuacja miała miejsce na 2 minuty i 55 sekund przed końcem trzeciej kwarty drugiego meczu w stolicy Dolnego Śląska przy stanie 34:27 dla gości. Wtedy Mariusz Matczak (nr 13) pod koszem zdaniem arbitra Ryszarda Szaguna dopuścił się faulu na atakującym Radosławie Hyżym. Sędzia najpierw na korzyść pokrzywdzonego przyznał dwa rzuty wolne. Ta decyzja została jednak szybko zmieniona i zostały zaliczone dwa punkty dla Śląska, a faulowany zawodnik oddał dodatkowo jeszcze rzut wolny, który zamienił na "oczko". Mecz zakończył się wygraną Śląska 67:64.
To zdaniem naocznych świadków obu widowisk we Wrocławiu tylko jedna z wielu kontrowersyjnych decyzji, która miała miejsce.
Drużyna z Wrocławia w rywalizacji do trzech zwycięstw prowadzi 2:0. Trzecie spotkanie odbędzie się w sobotę o godzinie 18.30 w Ostrowie Wielkopolskim.
a Hyży więcej razy nie mógł machać ta ręka...