Mariusz Karol: Chcemy zakończyć półfinały

Po zakończeniu trzeciego meczu półfinałowej rywalizacji z MKS-em Dąbrowa Górnicza, trener Mariusz Karol nie krył zadowolenia ze zwycięstwa nad podopiecznymi Wojciecha Wieczorka. - Wytrzymaliśmy lepiej kondycyjnie - szkoleniowiec Rosy podał główną przyczynę triumfu.

- Dzisiaj mieliśmy mecz walki, typowe spotkanie fazy play-off - podkreślił po ostatniej syrenie starcia w hali Centrum trener radomian, Mariusz Karol. Spotkanie trzymało w napięciu do samego końca, a Rosa rozstrzygnęła na swoją korzyść losy tej potyczki w ciągu decydujących dwóch minut.

Przyjezdni w końcu przełamali niemoc, jaka towarzyszyła im ostatnio w trzecich kwartach każdego pojedynku. Tym razem radomianie nie pozwolili sobie na rozprężenie. Co więcej, to właśnie w tej odsłonie zaczęli odrabiać straty. Pogoń za przeciwnikiem okazała się skuteczna, ponieważ na samym początku czwartej części "rozpędzeni" koszykarze Rosy doprowadzili do remisu.

- Wytrzymaliśmy lepiej kondycyjnie trudy tej ciekawej rywalizacji. Mimo, że cały mecz goniliśmy przeciwnika, to do końca wierzyliśmy w końcowe zwycięstwo - przyznał Mariusz Karol. Szkoleniowiec docenił również dobrą grę MKS-u. - Mieliśmy stan 1:1, więc nic dziwnego, że obie drużyny położyły na szali wszystko co miały - zauważył.

Mówiąc o aspektach typowo koszykarskich, opiekun Rosy zwrócił przede wszystkim uwagę na dobrą defensywę swojej drużyny w drugich dwudziestu minutach. - Na pochwałę zasługuje przede wszystkim fakt, że zatrzymaliśmy Dąbrowę na 21 punktów w drugiej połowie - przypomniał. Poruszając wątek niedzielnego pojedynku, rzekł: - Będziemy chcieli zakończyć półfinały, nie chcemy wracać do Radomia na decydujące starcie.

Komentarze (1)
Fan Radexu
6.05.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
Stawiam jednak na 5 mecz. Na pewno pomagania dla Rosy dzisiaj nie będzie bo nie ma sensu robić jaj logicznie patrząc. Rosa nic wielkiego nie gra, więc wszystko zależy od postawy Dąbrowy. Dziwne Czytaj całość
Zgłoś nielegalne treści