Flieger: Graliśmy na super skuteczności

Po piorunującej czwartej kwarcie, w której koszykarze Zastalu zdobyli aż 36 punktów, zielonogórzanie wygrali w niedzielę z Energą Czarnymi Słupsk. Bardzo duży wkład w ten sukces miał Marcin Flieger, który w końcówce wniósł spore ożywienie.

- Nie mogliśmy w niedzielę skorzystać z kilku graczy. Zawsze ich wtedy brakuje. To nie jest tak, że jak ktoś ma jakiś uraz, gra się bez niego łatwiej. Za każdym razem jest wtedy trudniej niż normalnie, bo rotacja jest ograniczona. Myślę jednak, że ci zawodnicy, którzy w niedzielę ich zastąpili, czy też musieli grać więcej ze względu na kontuzje w drużynie, dołożyli wszelkich starań, żeby dobrze to wyszło. Wszyscy dołożyli swoją cegiełkę do tego zwycięstwa - powiedział po meczu z Energą Czarnymi Marcin Flieger.

Zielonogórzanie przegrywali już ponad dziesięcioma punktami, by w końcówce zagrać koncertowo i wyrwać ekipie ze Słupska ważne zwycięstwo. - O wyniku zadecydowała czwarta kwarta. W trzeciej mieliśmy moment słabszej gry. Poza tym przeżywaliśmy chwilową niemoc w ataku. Zdobyliśmy bardzo mało punktów. Rewelacyjna była za to ostatnia część meczu, w której zdobyliśmy 36 punktów. Zagraliśmy na super skuteczności i myślę, że to zaowocowało zwycięstwem. Ciężko było Czarnym przeciwstawić się nam w sytuacji, w której graliśmy z taką częstotliwością - ocenił rozgrywający Zastalu.

W niedzielę w barwach ekipy prowadzonej przez Mihajlo Uvalina zadebiutował Thomas Mobley. - Zagrał w tym meczu kilka minut. Myślę, że ciężko na razie oceniać go po jednym spotkaniu i dwóch treningach. Pewnie z biegiem czasu dostosuje się do naszego stylu gry. Często zależy to również od zawodnika. Na treningach będziemy pracowali nad tym i trener na pewno dołoży wszelkich starań, by jak najszybciej wprowadzić go do drużyny, żeby poznał naszą taktykę, dobrze się w niej czuł i odnalazł. Ile to potrwa? Ciężko powiedzieć - zakończył Flieger.

Źródło artykułu: