Kamil Chanas (zawodnik Zastalu Zielona Góra): Gratulacje dla drużyny Trefla. Chciałem też podziękować organizatorom i kibicom za wspaniałe dwa dni tego turnieju. W meczu z sopocianami chcieliśmy pokazać się z jak najlepszej strony i pokazać, że potrafimy grać z tak silnymi ekipami. Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu. Później zaczęliśmy gonić, i to kosztowało nas sporo energii. Kiedy dochodziliśmy do Trefla na te cztery punkty, to oni znowu odskakiwali, i przez to straciliśmy sporo sił. Na pewno zostawiliśmy serce na parkiecie, ale niestety się nie udało.
Karlis Muiznieks (trener Trefla Sopot): To był bardzo interesujący mecz. Natomiast było to też dla nas bardzo trudne spotkanie. Mieliśmy dwa dni gry, dlatego też dziękuję swoim zawodnikom za to, że do samego końca pozostali skupieni. Ponadto mam duży szacunek dla Zastalu, który pokazał dobrą koszykówkę.
Mihajlo Uvalin (trener Zastalu Zielona Góra): Chcę podziękować firmie Intermarche i panu Januszowi Jasińskiemu za organizację turnieju. Cały puchar był naprawdę bardzo dobrze zorganizowany. Jeśli chodzi o mecz, to w momentach kiedy Trefl tracił koncentrację, my tego nie potrafiliśmy wykorzystać. Pod koniec meczu, zbliżyliśmy się do rywala na cztery punkty, i zabrakło już nam tego czasu na rozwinięcie skrzydeł. Mimo tego, Trefl na pewno zasłużył na zwycięstwo.
Łukasz Koszarek (zawodnik Trefla Sopot): Nie ukrywam tego, że była to dla nas ciężka potyczka. Zastal jako gospodarz miał dodatkowy handciap. Graliśmy jednak zespołowo, dzieliliśmy się piłką i to pozwoliło nam wygrać. Graliśmy też dobrze w obronie, a szczególnie Łukasz Wiśniewski wykonywał solidną robotę przeciwko Walterowi Hodge'owi.