Miodrag Rajković (trener Śląska Wrocław): Chciałbym pogratulować mojego zespołowi zwycięstwa. Nie zagraliśmy może jakiegoś wybitnego meczu, ale potrafiliśmy przechylić szalę na swoją korzyść. Nie graliśmy dobrze, bo popełniliśmy sporo strat, ja osobiście nie pamiętam meczu, w którym oba zespołu zanotowałyby aż 40 strat! To oznacza, że obie drużyny czuły ciężar tego meczu, obie chciały wygrać. W ostatnich minutach to jednak nasi koszykarze znaleźli się w odpowiednim miejscu i odpowiednim czasu, potrafili wykorzystać swoje atuty i ostatecznie wygraliśmy mecz, w którym, moim zdaniem, zasłużyliśmy na wygraną.
Emir Mutapcić (trener Anwilu Włocławek): Śląsk Wrocław zdecydowanie zasłużył sobie na zwycięstwo, to po pierwsze, a po drugie - jestem bardzo rozczarowany postawą swoich koszykarzy. Zagraliśmy może z 10 dobrych minut... Myślę, że w naszych głowach siedziało to, że w tym sezonie pokonaliśmy wrocławian trzykrotnie, więc liczyliśmy, że i ten mecz uda się wygrać. Podeszliśmy do tych zawodów zbyt luźno, myśleliśmy już chyba o półfinale z Zastalem. W ostatnich dwóch tygodniach mieliśmy sporo problemów kadrowych, ale nie przez to przegraliśmy. Przegraliśmy przez proste błędy: 11 rzutów wolnych nietrafionych, 20 strat popełnionych, a także nie umieliśmy wykorzystać swoich przewag w układzie trzy na dwa, cztery na trzy, mieliśmy problemy ze skutecznością.
Akselis Vairogs (Śląsk Wrocław): Kiedy przegrywasz trzykrotnie z Anwilem, a znasz historię pojedynków obu zespołów, to niczego innego nie chcesz tak mocno, jak przyjechać do Włocławka po raz czwarty i tym razem wygrać. I nie ważne czy to mecz towarzyski, pucharowy czy ligowy. My przyjechaliśmy tutaj po wygraną i tak też się stało. Udało nam się zneutralizować duet Edwards-Szubarga i to było kluczem do zwycięstwa.
Nick Lewis (Anwil Włocławek): Tak jak trener powiedział, to bardzo frustrujące uczucie przegrać taki mecz. Jeden rzut więcej i teraz rozmawialibyśmy w zupełnie innych nastrojach. Niestety, nie potrafiliśmy wykorzystać swoich szans w czwartej kwarcie i w dogrywce i przegraliśmy. Mieliśmy wiele problemów ze skutecznością, nie mogliśmy złapać właściwego rytmu. Najważniejsze dla nas jest teraz to, że prawdziwy sezon zaczyna się w następnym tygodniu i teraz koncentrujemy się tylko na tym.