W grupie A starły się dwie niepokonane drużyny - Litwa i Chorwacja. Od pierwszych minut inicjatywę przejęli Litwini, którzy do przerwy prowadzili już różnicą 10 punktów. Ponownie pierwsze skrzypce w zespole grał rzucający obrońca Martynas Gecevicius, zdobywca 18 punktów. Dzięki tej wygranej nasi sąsiedzi z północnego wschodu zapewnili sobie awans do kolejne fazy turnieju.
Dużo bardziej zacięte okazało się drugie starcie w tej grupie, gdzie Grecy podejmowali Ukrainę z piątkowym bohaterem Sergiejem Gladyrem. Zawodnik, który kilkadziesiąt godzin wcześniej trafił 11 rzutów za trzy punkty, tym razem przestrzelił wszystkie 5 prób! Ostatecznie po emocjonującej końcówce triumfowali koszykarze z południa Europy, dla których 30 punktów zdobył duet Giannakidis - Tsairelis.
W grupie B jedynym zespołem bez porażki pozostaje Turcja, która w spotkaniu z Izrealem znów zaprezentowała wysoką formę. Koszykarze znad Bosforu wykorzystali fatalną dyspozycję strzelecką rywali w pierwszej połowie i szybko wypracowali sobie bezpieczne prowadzenie. Ataki Izraelczyków w drugiej części gry nie przyniosły już skutku a najlepszym zawodnikiem na parkiecie okazał się silny skrzydłowy Azizcan Ozdemir - 21 punktów i 8 zbiórek.
Do dużej niespodzianki doszło z kolei w pojedynku Włochów z Gruzinami. Ci pierwsi stawiani byli w roli murowanych faworytów, zwłaszcza po piątkowym zwycięstwie nad Izraelem. Tymczasem to goście pod wodzą świetnie dysponowanego Giorgia Shermadiniego (23 punkty, 11 zbiórek i 4 bloki), kontrolowali wydarzenia na parkiecie niemalże przez 40 minut. Włosi aby myśleć o pozostaniu w turnieju muszą w niedzielę pokonać Turcję.
W grupie C zwycięską passę kontynuuje Czarnogóra, która po wygranej nad Hiszpanią, tym razem pokonała Bułgarię. Wygrana ta jednak nie przyszła łatwo, bowiem jeszcze w trzeciej odsłonie to Bułgarzy byli bliżej zwycięstwa. Dopiero ostatnia kwarta wygrana 22:8 przez Czarnogórców pozwoliła samodzielnie usadowić się na fotelu lidera. Kolejne rewelacyjne zawody rozegrał Vladimir Dasic, zdobywca 32 punktów i 12 zbiórek.
Do dobrej dyspozycji powrócili natomiast Hiszpanie, którzy ku niezadowoleniu miejscowych kibiców zwyciężyli gospodarza turnieju - Łotwę. Kluczem do wygranej okazała się niezwykle szczelna defensywa, dzięki niej miejscowi zdobyli ledwo 13 punktów w drugiej połowie meczu. W pierwszych dwóch kwartach mecz był bardziej wyrównany, lecz ostatecznie to koszykarze z półwyspu Iberyjskiego mają więcej szans na awans do dalszej fazy rozgrywek. Po 12 punktów dla Hiszpanii zdobyli Marc Rubio i Pablo Aguilar.
Wszystko jasne jest już w grupie D. Murowani faworyci do mistrzowskiego tytułu Serbowie po raz drugi nie dali szans rywalom, ogrywając tym razem Słowenię. Mistrzowie Europy sprzed roku musieli jednak trochę się namęczyć, aby pokonać osłabionych w tym turnieju Słoweńców. Ponownie w strefie podkoszowej królował Miroslav Raduljica, zdobywca 22 punktów i 9 zbiórek.
O wiele ciekawiej zapowiadało się starcie Francji z Rosją. "Trójkolorowi", którzy w piątek rozgromili Słoweńców stanęli przed bardzo trudnym zadaniem, zwłaszcza, że w ekipie Rosji występuje niesamowity Aleksiej Szwed. Tym razem jednak Szwed zagrał poniżej oczekiwań a kolektywna gra Francuzów okazała się zwycięska. Kluczem do wygranej okazała się czwarta kwarta, wygrana przez podopiecznych Richarda Billianta różnicą 7 punktów.
Grupa A
Litwa - Chorwacja 88:69 (M. Gecevicius 18 - T. Petani 13)
Grecja - Ukraina 74:71 (M. Giannakidis 15, M. Tsairelis 15 - V. Norenko 25)
Grupa B
Turcja - Izrael 75:65 (A. Ozdemir 21 - A. Shoutvin 22)
Włochy - Gruzja 63:70 (L. D’Ercole 20 - G. Shermadini 23)
Grupa C
Bułgaria - Czarnogóra 68:76 (I. Lilov 18 - V. Dasic 32)
Hiszpania - Łotwa 60:46 (M. Rubio 12, P. Aguilar 12 - A. Berzins 13)
Grupa D
Serbia - Słowenia 90:78 (M. Raduljica 22 - M. Mulalic 17)
Francja - Rosja 88:82 (A. Diot 23 - S. Antonov 15)