Awansowali bardzo pewnie, ale ponieśli stratę - relacja z meczu Rosa Radom - MOSiR Krosno

W spotkaniu trzeciej rundy Pucharu PZKosz los skojarzył ze sobą dwie pierwszoligowe drużyny, Rosę Radom i Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno. Gospodarze wygrali pewnie, 77:52. Radość ze zwycięstwa tonuje jednak kontuzja Artura Donigiewicza, której doznał w czwartej kwarcie.

Do środowego meczu radomianie przystąpili osłabieni brakiem Tomasza Pisarczyka i Emila Podkowińskiego, dlatego trener Mariusz Karol mógł uzupełnić skład juniorem Jakubem Staniosem oraz dał szansę zaprezentowania się zawodnikom do tej pory mniej występującym na parkiecie - Pawłowi Pirosowi, Konradowi Kapturskiemu i Robertowi Cetnarowi.

Rosa potraktowała spotkanie poważnie. Zawodnicy, sztab szkoleniowy i zarząd klubu podkreślali kilka razy, że rozgrywki o krajowe trofeum są dla nich ważne. Te słowa znalazły potwierdzenie już w pierwszej kwarcie, którą gospodarze wygrali bardzo pewnie, i właściwie "ustawiła" ona cały pojedynek. Gdy pod koniec drugiej części z dystansu trafił debiutant Stanios, radomianie prowadzili 52:30.

Obie ekipy wyraźnie "spuściły z tonu" tuż po powrocie z szatni, gdy w ciągu dziesięciu minut zdobyły łącznie zaledwie 21 punktów. To efekt bardzo słabej skuteczności w rzutach z gry, a także sporej ilości strat, zwłaszcza po stronie przyjezdnych. Zgubili oni piłkę 19 razy, natomiast Rosa - czternastokrotnie.

Ostatnia odsłona nie mogła już zmienić losów spotkania. Zakończyła się remisem, więc podopieczni Mariusza Karola mogli czuć satysfakcję z końcowego rezultatu. Tylko satysfakcję, gdyż ich radość została zmącona przez kontuzję stawu skokowego, której doznał Artur Donigiewicz. W jednym ze starć podkoszowych upadł tak nieszczęśliwie, że poczuł ból i natychmiast pojawiła się opuchlizna.

Sytuacja kadrowa Rosy jest więc w tym momencie bardzo trudna. Terminarz radomianie mają w styczniu bardzo napięty, a do końca tego miesiąca na boisku raczej nie pojawią się Emil Podkowiński i Tomasz Pisarczyk. Jeśli dodamy do tego absencję "Dongi", jednego z liderów zespołu, szanse w starciach z Sokołem Łańcut czy Startem Gdynia zdecydowanie maleją.

Krośnianie zagrali z nowymi koszykarzami - Sławomirem Nowakiem, Mateuszem Nitsche i Bartłomiejem Lisowskim. Tak jak i w ostatnim meczu ligowym, przeciwko ekipie z Łańcuta, ci gracze nie zachwycili. Najlepiej z tej trójki wypadł drugi z wymienionych, zdobywca trzynastu "oczek".

Rosa Radom - Delikatesy Centrum PBS Bank MOSiR Krosno 77:52 ( 31:13, 21:17, 12:9, 13:13 )

Rosa: Radke 13, Nikiel 11, Zalewski 11, Piros 11, Kapturski 8, Kardaś 6, Wiekiera 6, Donigiewicz 4, Cetnar 4, Stanios 3

MOSiR: Nitsche 13, Oczkowicz 10, Kamecki 9, Neumann 7, Pieloch 6, Kołtun 4, Nowak 3, Partyka 0, Lisowski 0, Piotrkowski 0

Komentarze (1)
avatar
Jose Mourinho
11.01.2012
Zgłoś do moderacji
0
0
Odpowiedz
No tych nowych było zdecydowanie więcej. Ale tak jak przewidywałem nikt nie zachwycił. Pozytywnie za to zaskakuje mnie Rosa, która dość szybko łapie właściwą formę. I może sobotnia porażka Spój Czytaj całość