W początkowej fazie meczu obie strony nie były w stanie odnaleźć jakiegokolwiek rytmu w ataku. Najlepiej obrazuje to wynik pierwszej kwarty, po której na tablicy wyników było po 8. Dopiero w kolejnej części zaczęło to wyglądać inaczej. W całym spotkaniu prowadzenie zmieniało się 22 razy, a ponadto dziesięciokrotnie był remis.
Wydawało się, że zacięta walka będzie się toczyła do samego końca. I prawie tak było. Od stanu 60:59 podopieczni trenera Andrzeja Adamka mieli jednak bardzo duże problemy ze skonstruowaniem dobrej akcji w ataku, co liderujący w Orlen Basket Lidze Anwil wykorzystał bezlitośnie. Run 10-0 w wykonaniu włocławian okazał się kluczowy.
ZOBACZ WIDEO: Były kadrowicz stworzył niesamowitą grę. Siatkówka bez wstawania z kanapy
Sytuację starał się jeszcze odmienić Toddrick Gotcher, który w końcówce brał na siebie duży ciężar zdobywania punktów, ale gospodarzom zabrakło czasu, by zdołać raz jeszcze zerwać się do ataku na tyle, by przechylić szalę na swoją stroną.
Decydująca okazała się też akcja, po której Kamil Łączyński zagrał nad obręcz do Luke'a Petraska, po której skrzydłowy reprezentacji Polski zapakował piłkę do kosza. Chwilę wcześniej Górnik starał się zagrać mocny pressing, z czego jednak doświadczony rozgrywający Anwilu wyszedł po profesorsku.
Po tej wygranej zespół z Włocławka umocnił się na fotelu lidera tabeli. Z kolei wałbrzyszanie zajmują w tym momencie 7. lokatę, która nie zapewnia udziału w play-offach. Gdyby teraz zakończyły się rozgrywki, beniaminek o udział w fazie posezonowej musiałby walczyć w play-inach.
Górnik Zamek Książ Wałbrzych - Anwil Włocławek 71:75 (8:8, 25:22, 17:18, 21:27)
Górnik Zamek Książ: Dariusz Wyka 16, Toddrick Gotcher 15, Ike Smith 11, Alterique Gilbert 9, Grzegorz Kulka 7, Joshua Patton 6, Aleksander Wiśniewski 6, Kacper Marchewka 1, Janis Berzins 0, Maciej Bojanowski 0.
Anwil: Michał Michalak 16, PJ Pipes 12, Luke Petrasek 11, Deane Williams 9, Nick Ongenda 7 (10 zb.), Justin Turner 7, Krzysztof Sulima 6, Kamil Łączyński 4 (11 as.), Karol Gruszecki 3, Bartosz Łazarski 0.