Przerwę świąteczno-noworoczną koszykarki KK ROW Rybnik spędziły w domach ze swoimi rodzinami i bliskimi. Tuż po ostatnim meczu w grudniu zawodniczki amerykańskie udały się w długą podróż do domu. We wtorek w komplecie zameldowały się już jednak w Rybniku, gdzie w środę powróciły do treningów. Czy trudno było rozstać się z bliskimi i wrócić do Polski? - Tak, zdecydowanie tak. Trudno było wrócić, ponieważ wszyscy tęsknimy za swoimi rodzinami - mówi Alexis Rack, rozgrywająca wicelidera tabeli Ford Germaz Ekstraklasy. - Czas spędzony w domu był jednak fantastyczny i bardzo jestem z niego zadowolona.
Zawodniczki z wolnego czasu spędzonego w domach były bardzo zadowolone. Szkoleniowiec natomiast... nieco mniej. - Spotykamy się dość późno przed pierwszym meczem w tym roku, ale każda zawodniczka dostała indywidualne zadania na czas przerwy - mówi Kazimierz Mikołajec. - Nie mam powodów do obaw, żeby nie zaufać moim zawodniczkom, bo jeszcze nigdy mnie nie zawiodły.
Dla samej Rack przerwa była potrzebna nie tylko żeby spotkać się z rodziną, ale również żeby odpocząć i naładować baterie przed najważniejszą częścią sezonu. - Czuję się naprawdę bardzo dobrze. Przerwa była dobra dla mnie i dla mojego ciała. Czuję, że nabrałam świeżości przed kolejnymi ważnymi meczami i jestem gotowa do gry! - przekonuje filigranowa Amerykanka. Czy pracowała nad sobą w czasie przerwy? - Wykorzystałam przerwę. Miałam szansę popracować więcej indywidualnie, żeby wrócić do Rybnika jeszcze lepsza.
Alexis Rack w akcji
Zawodniczki zagraniczne rybnickiego zespołu do Rybnika dotarły we wtorek, a pierwsze dwa treningi odbyły w środę. Już w sobotę KK ROW zagra w Brzegu z tamtejszą Odrą. Czasu zatem na trening nie jest dużo, a czy wystarczająco, żeby odpowiednio przygotować się do pierwszego meczu w 2012 roku? - Tak, z pewnością będziemy gotowe - zapowiada "Alex". - Już w środę miałyśmy dwa dobre treningi i z pewnością będziemy gotowe do gry naszej koszykówki w sobotę.
Rack, tak jak i pozostałe zawodniczki amerykańskie, to motor napędowy rybnickiej drużyny. Mierząca 168 centymetrów koszykarka notuje na swoim koncie średnio 11,5 punktu, 4,6 asysty, 3,4 zbiórki i 1,6 przechwytu na mecz. Bez wątpienia jest zatem kluczową postacią układanki trenera Mikołajca.
- Rack to zawodniczka, w której drzemie olbrzymi potencjał. W mojej opinii ta zawodniczka z każdym kolejnym meczem gra lepiej i ma ogromny wpływ na to, jak gra cały nasz zespół - komentuje rybnicki szkoleniowiec, który po pierwszych treningach jest zadowolony z tego "jak wyglądają" jego podopieczne. - W mojej opinii nikt nie odpuścił treningu i w przerwie ćwiczył, co bardzo mnie cieszy, bo od razu mogliśmy przejść do treningu w normalnym tempie.