Euroliga: Drugi raz lepszy? - zapowiedź meczu Galatasaray Stambuł - Asseco Prokom Gdynia

W pierwszym meczu rundy rewanżowej Euroligi Asseco Prokom Gdynia zmierzy się na wyjeździe z Galatasaray Stambuł. Pierwsze spotkanie minimalnie wygrali Turcy, a fantastycznie zagrał Jaka Laković.

Mistrz Polski rozpoczyna rundę rewanżową od spotkania z Galatasaray Stambuł. Pierwszy mecz obu drużyn zakończył się zwycięstwem Turków 72:68, jednak jeszcze na minutę przed końcem na tablicy widniał remis. Rewelacyjnie grał Jaka Laković, którego gdynianie nie potrafili zatrzymać, przez co to goście cieszyli się z wygranej. Pozytywem już wówczas była niezła defensywa gdynian, która z każdym kolejnym meczem jest coraz lepsza.

Choć od pierwszego meczu z Asseco Prokomu ubyło dwóch koszykarzy - Devin Brown i Alonzo Gee - to nie oznacza to, że ma on w czwartek mniejsze szanse na zwycięstwo z utytułowanym przeciwnikiem. Młoda i niedoświadczona drużyna, choć przegrała wszystkie pięć dotychczasowych meczów w Eurolidze, to w każdym z nich walczyła bez kompleksów, a w spotkaniach z Galatasaray i Uniksem Kazań miała duże szanse na wygraną. Patrząc także na zespół na przestrzeni ostatniego 1,5 miesiąca, widać znaczny progres, który w końcu powinien dać mistrzom Polski upragnione zwycięstwo. Na odejściu dwóch zawodników z NBA najbardziej skorzystał Dontas Motiejunas. Litewski skrzydłowy już w pierwszym meczu z Galatasaray skutecznie ograniczył Dariusa Songailę, a w ostatnich spotkaniach pokazywał się wszechstronnie w ataku - zarówno celnie trafiając z dystansu i półdystansu, jak i z powodzeniem wchodząc pod kosz.

Jeżeli Asseco Prokom zagra równie ambitnie i drużynowo jak w poprzednich spotkaniach, a w defensywie znajdzie sposób na Lakovicia i Luksę Andricia, to ma szanse na wygraną. Kluczowym elementem będzie dyspozycja Przemysława Zamojskiego i Łukasza Seweryna. Gdyńscy obrońcy potrafią seryjnie trafiać z dystansu, jednak pierwszy z nich wraca dopiero do gry po ciężkich kontuzjach, a drugi dotąd był graczem zadaniowym. Istotna będzie również forma Adama Hrycaniuka, który choć w pierwszym meczu z Turkami zdobył 15 punktów, to później zanotował słabsze mecze, a bez jego dobrej obrony mistrz Polski traci w grze podkoszowej. Jeżeli jednak te elementy i wspomniani zawodnicy dobrze zafunkcjonują, to w Stambule może dojść do niespodzianki. Zwłaszcza, że Galatasaray w Eurolidze pokonał jedynie mistrzów Polski i Olimpię Lublanę, jest więc z pewnością przeciwnikiem w zasięgu żółto-niebieskich.

Spotkanie rozegrane zostanie w czwartek 24 listopada o godzinie 19.

Komentarze (0)