Polski center ma szansę zostać najlepszym rezerwowym ligi oraz zawodnikiem, który poczynił największy postęp w tych rozgrywkach. - Myślę, że kilkoma meczami wpisałem swoje nazwisko na listę kandydatów do nagród indywidualnych NBA, ale wiadomo, że decyzję podejmą zawodnicy występujący w lidze oraz trenerzy. Gdyby udało mi się zdobyć takie wyróżnienie, przebiłbym wszystkie moje dotychczasowe rekordziki. Sądzę, że poważniej mogę być brany pod uwagę przy typowaniu kandydatów do nagrody dla najlepszego rezerwowego, niżej oceniam możliwość sięgnięcia po nagrodę za postęp - powiedział Gortat na łamach Przeglądu Sportowego.
Rywalami Polaka w kategorii najlepszego rezerwowego są m.in. Lamar Odom z Los Angeles Lakers (42 mecze z ławki, 14,4 pkt, 8,7 zb, 3,0 as), Jason Terry z Dallas Mavericks (67 meczów z ławki, 15,9 pkt, 1,9 zb, 4,2 as), Jamal Crawford z Atlanta Hawks (71 meczów z ławki, 14,1 pkt, 1,7 zb, 3,2 as) i Louis Williams z Philadelphia 76ers (75 meczów z ławki - ani razu w pierwszej piątce!, 12,6 pkt, 2,0 zb, 3,4 as). Dodajmy, że liczby Gortata to 66 spotkań z ławki rezerwowych, 9,7 pkt, 7,6 zb i 0,9 as. Eksperci NBA plasują Gortata w tej kategorii na miejscach 4-6. Jak będzie w rzeczywistości? Przekonamy się już wkrótce, gdyż Phoenix zostało tylko sześć meczów do końca sezonu zasadniczego.
Źródło: Przegląd Sportowy.