Curry pali się do gry. D'Antoni się boi

Środkowy New York Knicks od 2008 roku rozegrał w sumie dziesięć spotkań. Eddy Curry, który ostatni czas spędził na dochodzeniu do formy twierdzi, że jest gotów do gry. Inne zdanie ma jednak jego trener.

Mike D'Antoni uważa, że wypuszczenie zawodnika na parkiet jest sporym ryzykiem. - Gdyby chodziło Raymonda (Felton - przyp. aut.) czy Amare (Stoudemire) to nie byłoby żadnego problemu. W tym przypadku (Curry'ego) jednak nic nie wiadomo. To bardzo trudna sytuacja dla nas wszystkich - powiedział trener New York Knicks.

Koszykarz doskonale zdaje sobie z tego sprawę. Zapewnia jednak, że nie zamierza zepsuć dobrej serii drużynie, która w ostatnim czasie spisuje się bardzo dobrze. - Kiedy nie grałem, to nie siedziałem z założonymi rękoma. Pracowałem ciężko i wykonywałem dodatkowe ćwiczenia, aby utwierdzić się w przekonaniu, że jestem gotowy do rywalizacji - powiedział Eddy Curry.

28-letni środkowy dodał, że nie zawiedzie trenera, kiedy ten zdecyduje się na niego postawić.

Komentarze (0)