- Pokazałem niezłą dyspozycję, jest to jednak zasługa kolegów, którzy dobrze mi podawali, dzięki czemu miałem czyste pozycje do rzutów za trzy - tłumaczy w rozmowie z portalem SportoweFakty.pl świeżo upieczony... 17-latek (urodziny świętował na początku listopada). Warszawiak dorobił się w niedzielę evaluation na poziomie 32, dzięki czemu został uznany przez PZKosz zawodnikiem kolejki. Rzucił 30 punktów (6/10 za trzy), miał 7 zbiórek, 5 asyst i 2 przechwyty.
Polonia 2011, po meczu obfitującym w straty i błędy indywidualne, pokonała Olimp 80:72 i powoli odbija się od dna ligowej tabeli. - Zagraliśmy młodzieżową koszykówkę, to nasz styl - relacjonuje Michalak. - Jesteśmy młodzi, trochę nieopanowani, czasem szaleni. Dlatego gra była taka szybka, z tego zaś wynikły straty i duża ilość rzutów. Jak widać wyszło to na naszą korzyść i udało się wygrać niezwykle ważne spotkanie - cieszy się młodziutki rzucający.
Stołeczny zespół z meczu na mecz gra coraz lepiej. Podopieczni Arkadiusza Miłoszewskiego zwyciężyli już po raz trzeci z rzędu, wcześniej pokonali Astorię Bydgoszcz i - w ramach Pucharu Polski - STACO Niepołomice. - Czas działa na naszą korzyść - nie kryje Michalak. - Ogrywamy się w lidze i wyglądamy coraz lepiej, co widać po ostatnich wynikach. Stajemy się dojrzalsi, bardziej doświadczeni, dzięki czemu potrafimy utrzymywać prowadzenie i zwyciężać - tłumaczy.
Zespół Miłoszewskiego czeka w środę kolejne trudne wyzwanie - przy Marymonckiej o awans do kolejnej rundy Pucharu Polski zagra on bowiem z Treflem Sopot. Od bojów z przedstawicielem TBL ważniejsza będzie jednak sobotnia konfrontacja z SKK, która może zaowocować kolejnym awansem w pierwszoligowej tabeli. - To jest nasz cel, by wygrać mecz z Siedlcami - zapewnia Michalak. - I każdy kolejny. Jesteśmy bardzo zmobilizowani i wierzymy, że stać nas, by tego dokonać.