Przed rozpoczęciem rozgrywek w sezonie 2009/2010 brzeski klub stracił swojego tytularnego sponsora, jakim była firma PWC Odra. To jednak nie przeszkodziło w uzyskaniu znakomitego wyniku w sezonie, za jaki należy uznać szóste miejsce w rozgrywkach. Plany na kolejny były zatem ambitne. - Marzyłoby się teraz zagrać o pierwszą czwórkę, która już w tym roku była naprawdę blisko - mówił niedawno z wielkim optymizmem Bolesław Gancarczyk, prezes klubu z Brzegu. W Odrze pojawiły się już nowe koszykarki, którymi zostały Magdalena Gawrońska czy Krista Phillips. Pozostały kluczowe koszykarki z sezonu 2009/2010 i wszystko układało się dobrze, aż do czasu. Teraz bowiem sytuacja diametralnie się zmieniła, a występ Odry Brzeg w Ford Germaz Ekstraklasie w sezonie 2010/2011 stanął pod znakiem zapytania.
- Na dziś nie ma już u nas ekstraklase - mówi z żalem Gancarczyk na łamach Gazety Wyborczej. - W takiej sytuacji, jaka jest obecnie, nie ma szans, żebyśmy wystartowali na tym poziomie rozgrywek, po prostu brakuje nam pieniędzy.
Jednym z warunków przystąpienia do rozgrywek jest zapewnienie budżetu klubu w wysokości przynajmniej 750 tysięcy zł. Jak mówi sternik klubu, aktualnie do takiej sumy brakuje aż... 300 tysięcy. Ostateczny termin wyznaczony przez władze Polskiej Ligi Koszykówki Kobiet mija 31 lipca. Czy włodarze Odry zdołają znaleźć brakujące środki? Gancarczyk szczerze w to wątpi niestety...
- Słyszałem o jakichś przetargach w urzędzie marszałkowskim, które miałyby nas wspomóc, ale kiedy to będzie i na jaką kwotę, trudno powiedzieć - mówi prezes Odry. - Tyle, na ile jako władze miasta jesteśmy w stanie pomóc, to pomagamy. Staramy się w miarę możliwości, ale są już one teraz ograniczone, bo przecież nie jesteśmy zbyt bogaci - mówi burmistrz Brzegu Wojciech Huczyński.
Czy kibice w Brzegu będą nadal mogli pasjonować się meczami, w których Natalia Małaszewska ciągnie do boju ekipę Odry?
Co zatem dalej będzie z brzeską koszykówką w wydaniu kobiecej ekstraklasy? Trener Jarosław Zyskowski zaplanował początek okresu przygotowawczego na początek sierpnia. - Na 2 sierpnia mamy ustaloną datę pierwszego treningu i ja na pewno się wówczas stawię - komentuje Zyskowski. Jakby tego było mało, z brzeską Odrą dogadane są już dwie kolejne zawodniczki amerykańskie, gdzie brakuje już tylko podpisów pod kontraktami. Czy jednak do nich dojdzie czas pokaże.
Co w wypadku, gdy nie uda się otrzymać licencji na grę w sezonie 2010/2011 w Ford Germaz Ekstraklasie? - Jeśli nie wystąpimy w ekstraklasie, być może zagramy w I lidze, ale to także nie jest pewne - kończy Garnczarczyk.