ESAKE: Maroussi Ateny wyrównuje stan rywalizacji

Do sporej niespodzianki doszło w Atenach, gdzie miejscowe Maroussi pokonało po dogrywce w drugim meczu półfinałowym ekipę Olympiakosu Pireus. Tym samym stołeczny zespół wyrównał stan rywalizacji w tym pojedynku. W innym spotkaniu Panathinaikos po znakomitej ostatniej kwarcie okazał się lepszy od Panioniosu.

W tym artykule dowiesz się o:

Maroussi Ateny - Olympiakos Pireus

W drugim meczu półfinałowym pomiędzy Maroussi Ateny a Olympiakosem Pireus nie brakowało właściwie niczego. Były emocje, efektowne zagrania, zwroty akcji, ale przede wszystkim dramaturgia. Pierwsza kwarta nie zapowiadała niespodzianki. Zgodnie z przewidywaniami Olympiakos szybko ruszył do ataku. Grał skutecznie oraz zespołowo wymuszając tym samym sporo błędów na rywalu. Na efekty nie trzeba było długo czekać. Wicemistrzowie Grecji schodzili po pierwszych 10 minutach spotkania prowadząc różnicą 9 "oczek". Druga odsłona zmieniła jednak radykalnie obraz gry. Inicjatywę przejęli bowiem gospodarze, którzy z niesamowitą łatwością zdobywali kolejne punkty nie popełniając przy tym właściwie żadnych błędów własnych. Niewątpliwie nie można tego powiedzieć o przyjezdnej ekipie. Goście nagle zagubili swoją skuteczność, ale przede wszystkim tracili sporo piłek. W rezultacie po pierwszej połowie na tablicy widniał wynik 49:45 na korzyść miejscowej drużyny. Po zmianie stron gra nieco się wyrównała, jednak nadal gospodarze byli w posiadaniu kilkupunktowej przewagi. W ostatniej części gry goście szybko wzięli się za odrabianie strat. Sama końcówka tej odsłony była jednak niezwykle zacięta. Na kilkanaście sekund do zakończenia spotkania (81:81) w posiadaniu piłki był jeszcze Lynn Greer, jednak Amerykanin nie zdołał już trafić do kosza rywali i tym samym zwycięzcę tego pojedynku miała wyłonić dogrywka. W niej inicjatywę przejęli gospodarze szybko wyrabiając sobie sporą przewagę, której Olympiakos nie zdołał już do końca meczu odrobić. W rezultacie Maroussi pokonało swojego rywala 97:90 i wyrównało tym samym stan rywalizacji.

Najlepiej wśród gospodarzy zaprezentował się po raz kolejny Branko Milisavljevic, który zdobył dla swojego teamu 18 punktów. Ponadto Serb dopisał do swojego dorobku 5 asyst. Bardzo dobre zawody rozegrał także Kostas Kaimakoglou (17 pkt, 6 zb).

W szeregach rywala natomiast fenomenalnie dysponowany był tego dnia Lynn Greer. Amerykanin zanotował na swoim koncie aż 31 "oczek". Ponadto zawodnik ten zaliczył 7 zbiórek, 7 asyst oraz 3 przechwyty. Jednak był on niemalże całkowicie pozbawiony wsparcia partnerów z zespołu. Z pozostałych graczy przyzwoicie zaprezentował się bowiem tylko Giorgos Printezis (12 pkt).

Panionios Ateny - Panathinaikos Ateny

Po niezwykle jednostronnym pierwszym meczu półfinałowym pomiędzy Panathinaikosem a Panioniosem, chyba nikt nie spodziewał się, że aktualni mistrzowie Grecji będą mieli jakiekolwiek problemy z pokonaniem swojego rywala po raz kolejny. Jednak już pierwsza kwarta pokazała, iż Panathinaikos będzie musiał tego dnia wnieść sporo wysiłku, aby wygrać to spotkanie. Gospodarze od samego początku odważnie ruszyli do ataku. Grali przede wszystkim niezwykle skutecznie w ataku, ale również całkiem nieźle bronili. Po pierwszych 10 minutach prowadzili różnicą aż 11 "oczek". Zmian nie przyniosła również druga odsłona spotkania. Panionios nadal prezentował zespołową i efektywną koszykówkę. Goście natomiast starali się za wszelką cenę nie tracić dystansu do rywala. W efekcie po dwóch kwartach na tablicy widniał rezultat 40:31 dla gospodarzy. Również trzecia odsłona nie przyniosła większych zmian. To Panionios nadal przeważał, a przede wszystkim grał niezwykle dojrzale nie pozwalając rywalowi na rozwinięcie skrzydeł. Wszystko wskazywało zatem, iż dojdzie tego dnia do kolejnej niespodzianki. Jednak podopieczni Zeljko Obradovica w ostatniej kwarcie przeszli wyraźną metamorfozę. Nagle odzyskali swoją skuteczność i w rezultacie odrobili wszystkie straty, wyszli na prowadzenie i wygrali całe spotkanie 80:76 obejmując w półfinale prowadzenie 2:0.

Wśród gospodarzy na wyróżnienie zasługuje przede wszystkim Lonny Baxter (23 pkt, 10 zb). Niezłe zawody rozegrał także zdobywca 14 "oczek" - Ivan Zaroski.

W drużynie gości natomiast najlepiej wypadł Mike Batiste, który zanotował na swoim koncie 16 punktów. Po 12 "oczek" zdobyli także Sarunas Jasikevicius oraz Dimitris Diamentidis.

Wyniki drugich meczy półfinałowych ESAKE:

Maroussi Ateny - Olympiakos Pireus 97:90

Panionios Ateny - Panathinaikos Ateny 76:80

Komentarze (0)