Władze teksańskiej ekipy bardzo chcą zatrzymać w składzie koszykarza rodem z Argentyny. Generalny menedżer Daryl Morey powiedział, że klub jest bardzo zdeterminowany, aby dojść do porozumienia z Luisem Scolą.
- On do nas wróci. Jestem tego pewny. Właściciel (Leslie Alexander - przyp. aut.) nie kazał nam żałować pieniędzy na tego gracza. Mamy zrobić wszystko co w naszej mocy, aby on nadal był z nami - poinformował dziennikarzy Morey.
Skrzydłowemu Rakiet bardzo podoba się stanowisko klubu. Sam Scola zapowiada, że chce pozostać w Houston, ale aby do tego doszło muszą zostać spełnione pewne warunki. Chodzi oczywiście o długość kontraktu, a także jego wartość. - Negocjacje to proces, ale jestem optymistycznie do nich nastawiony. Do rozmów zasiądziemy po zakończeniu sezonu. Teraz koniec tego tematu. Najważniejsza jest koszykówka - stwierdził Scola, który ma średnie na poziomie 16,2 punktu i zbiera 8,7 piłki.