Tradycyjnie już rozpoczął się pojedynek w dąbrowskiej hali. Gospodarze straszyli swoją nieskutecznością pod koszem. Po trzech minutach gry pierwsze punkty zdobył dla MKS-u Radosław Basiński (2:6). Po dwóch trafionych rzutach wolnych przebudził się Marek Piechowicz, który w przeciągu trzech minut zdobył siedem punktów (9:11). Do końca kwarty utrzymała się dwupunktowa przewaga lublinian (15:17).
Fantastyczne dwie akcje Pawła Bogdanowicza wyprowadziły MKS na pierwsze prowadzenie w tym spotkaniu (20:17). Jednak zawodnicy Startu zdołali przełamać chwilową niemoc i dzięki wysokiej skuteczności rzutów wypracowali korzystny dla siebie wynik (24:29). Waleczność, a przede wszystkim skuteczność i bardzo dobra gra w obronie pozwoliły lublinianom schodzić do szatni z prowadzeniem 37:28.
Po niespełna czterech minutach gry po zmianie stron Wojciech Wieczorek poprosił o czas, ponieważ w grze jego podopiecznych mnożyły się błędy i nieporozumienia (32:42). Jednak ich postawa poprawiła się tylko nieznacznie, a przewaga była niezmienna. Po przewinieniu Tomasza Prostaka i wykorzystanych dwóch rzutach wolnych Krzysztofa Kozińskiego, dąbrowianie zniwelowali straty do czterech punktów (44:48). Po trzeciej kwarcie na tablicy widniał wynik 48:51.
Na początku kwarty gospodarze tracili już tylko jedno "oczko" do swoich przeciwników (50:51). Gra lublinian pogorszyła się, podopieczni Dominika Derwisza zaczęli popełniać dużo błędów. Gdy Adam Lisewski doprowadził do remisu, szkoleniowiec Startu od razu poprosił o czas (56:56). Po przerwie na żądanie sędziowie odgwizdali ekipie Startu przewinienie techniczne za brak młodzieżowca na boisku. Basiński wykorzystał trzy (z czterech) rzutów wolnych i wyprowadził MKS na prowadzenie (59:56). Cztery minuty przed końcem kwarty dąbrowianie odnaleźli swój poziom, zaczęli grać ambitnie, a co najważniejsze zaczęli zdobywać punkty. Efektem była rosnąca przewaga, w czym największy udział miał Łukasz Szczypka, który praktycznie w pojedynkę wygrał końcówkę tego spotkania. Dąbrowscy koszykarze nadal są niepokonani we własnej hali, wygrali bowiem ze Startem 73:68.
MKS Dąbrowa Górnicza - Olimp MKS Start Lublin 73:68 (15:17, 13:20, 20:14, 25:17)
MKS: Marek Piechowicz 21 (7 zb), Łukasz Szczypka 13, Radosław Basiński 10, Adam Lisewski 9 (12 zb), Paweł Bogdanowicz 7, Piotr Zieliński 6 (8 zb), Krzysztof Koziński 5, Michał Lewicki 2, Paweł Zmarlak 0, Grzegorz Szybowicz
Start: Tomasz Celej 20, Tomasz Prostak 13, Łukasz Kwiatkowski 11 (6 zb), Paweł Kowalski 7 (8 zb), Adam Myśliwiec 5, Łukasz Jagoda 5, Rafał Król 4, Artur Bidyński 3, Michał Sikora 0