Drużyna z Katowic wygrała w tym sezonie zaledwie trzy spotkania. Jednak bliski wyjazd do Dąbrowy to dla zespołu ze Śląska mecz zupełnie innego kalibru. Jeszcze dwa sezony temu obie ekipy rywalizowały w finale play off o awans do pierwszej ligi. Były to niezwykle wyrównane i emocjonujące pojedynki. W tym sezonie w tabeli drużyny dzieli przepaść, jednak jeżeli zwrócimy uwagę na pierwsze spotkanie obydwu ekip, to możemy zauważyć, że emocji nie zabrakło. MKS pokonał katowiczan dopiero po dogrywce. Pierwsze skrzypce w zespole Mirosława Stawowskiego odgrywali zawodnicy którzy w poprzednim sezonie grali w Dąbrowie Górniczej, Tomasz Milewski i Tomasz Koczwara. Udane spotkanie rozegrał także inny były gracz drużyny z Zagłębia Dąbrowskiego Łukasz Wójcik. Pokazuje to, że dla zawodników którzy reprezentowali wcześniej zespół lidera, te mecze wywołują dodatkową mobilizacje.
- Do każdego meczu podchodzimy tak samo skoncentrowani i chętni do zwycięstwa, myślę że na ten mecz nie muszę chłopaków dodatkowo mobilizować. Jeśli chodzi o zespół z Dąbrowy Górniczej to jest to na pewno zaskoczenie tego sezonu, ale ich gra odzwierciedla miejsce które zajmują i na pewno na to zasłużyli - mówi szkoleniowiec zespołu gości Mirosław Stawowski.
W drużynie z Katowic świetnie prezentuje się młody obrońca Mateusz Dziemba, który notuje w tym sezonie średnią na poziomie osiemnastu punktów. Może on być ważnym elementem w układance trenera Stawowskiego. - Trudno jest określić lidera w naszym zespole, w każdym meczu jest nim ktoś inny co nie zaprzecza świetnej postawie Mateusza Dziemby w tym sezonie. Myślę że w taki meczu jak ten może być różnie i liderem może zostać każdy mój zawodnik - chwali osiemnastoletniego zawodnika trener katowiczan.
Drużyna z Dąbrowy Górniczej jest liderem rozgrywek pierwszej ligi. W tym sezonie przegrała zaledwie dwa spotkania, a na własnym parkiecie jest niepokonana. Ekipa Wojciecha Wieczorka jest w gazie, co pokazała w ostatnim meczu, gdy potrafiła podnieść się po nieudanej pierwszej połowie i pokonać ostatnio dobrze grające Żubry Białystok. Liderem dąbrowian jest Marek Piechowicz wypożyczony z Anwilu Włocławek. Jednak miejsce, które drużyna MKS-u zajmuje w tabeli jest odzwierciedleniem dobrej gry całej ekipy.
- Nastawienie przed każdym meczem jest takie samo liczy się tylko zwycięstwo. Atmosfera w drużynie jest bardzo dobra bo nikt nie spodziewał się takiego wyniku. Moim zdaniem kluczem do zwycięstwa w tym meczu będzie dobra gra w obronie, bo agresywna defensywa przynosi nam na razie najwięcej korzyści w tym sezonie. Drużyny przyjeżdżające do Dąbrowy Górniczej czują przed nami respekt bo jako jedyni jesteśmy niepokonani w domu - mówi Paweł Bogdanowicz.
Były gracz Zagłębia Sosnowiec, Cracovii Kraków oraz Znicza Pruszków, jest w tym sezonie ważnym zawodnikiem drużyny lidera. Rzuty z dystansu oraz silna obrona, to najmocniejsze punkty tego zawodnika.
Obie drużyny są w tym momencie na zupełnie innym etapie jednak ostatnie pojedynki obu ekip pokazują że sobotnie spotkanie może dostarczyć fanom koszykówki ogromnych emocji. Spotkanie zostanie rozegrane 30 stycznia o godz. 18.00 w hali "Centrum" przy Al. Róż 3 w Dąbrowie Górniczej.