Izraelczyk Deni Avdija trafił z faulem i wykorzystał też rzut wolny, dając swoim Portland Trail Blazers prowadzenie 113:111 na zaledwie 3,1 sekundy przed końcem dogrywki. Gospodarze mocno przybliżyli się do zwycięstwa. Ale ten wieczór należał do Mikala Bridgesa.
28-latek godnie zastąpił nieobecnego ze względu na kontuzję kostki Jalena Brunsona. Bridges rzucił 33 punkty i został bohaterem New York Knicks.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień
Skrzydłowy dostał piłkę po przerwie na żądanie Toma Thibodeau i popisał się spektakularnym trafieniem za trzy równo z końcową syreną, zapewniając nowojorczykom triumf 114:113.
Knicks odnieśli w ten sposób 42. sukces w kampanii 2024/2025 i umocnili się na 3. miejscu w Konferencji Wschodniej. Ogugua Anunoby dodał 23 oczka.
Blazers finalnie na nic zdało się 27 punktów Avdiji czy 21 oczek Shaedona Sharpe'a. Gospodarze popełnili aż 23 straty i trafili tylko 64-proc. rzutów wolnych (16/25). To ich 39. porażka w tym sezonie.
Wynik:
Portland Trail Blazers - New York Knicks 113:114 po dogrywce (21:26, 25:22, 31:29, 29:29, 7:8)
(Henderson 30, Avdija 27, Sharpe 21 - Bridges 33, Anunoby 23, Towns 21)