Rozpędzony PGE Start nie dał rady liderowi Orlen Basket Ligi. Anwil wygrał w Lublinie 95:83 i zakończył pierwszą rundę sezonu z zaledwie dwoma porażkami na koncie.
Luke Nelson i Justin Turner z powodów urazów znaleźli się poza składem, ale ekipa Selcuka Ernaka i tak wyciągnęła trudne spotkanie, na trudnym terenie. Pojedynek w minutę rozstrzygnął Michał Michalak.
To była gwiazdorska seria reprezentanta Polski. Przy stanie 80:75 Michalak w minutę przymierzył trzykrotnie z dystansu. Łącznie zapisał na swoim koncie 20 punktów i odebrał jakiekolwiek nadzieje gospodarzy na sukces.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
Skuteczniejszy od Michalaka był tylko D.J. Funderburk, który wykorzystał 9 z 10 rzutów z gry i zdobył 21 oczek. Dodał do tego sześć zbiórek i dwa przechwyty.
Anwil w drugiej kwarcie dzięki sześciu trafieniom z dystansu od stanu 22:27 wyszedł na prowadzenie 47:32. PGE Start rzucił się w pogoń i pod koniec trzeciej kwarty prowadził nawet 66:65.
Odpowiedź "Rottweilerów" była jednak doskonała - podopieczni Ernaka zaliczyli serię 9:0 i uspokoili sytuację. Potem dzieło wykończył Michalak.
PGE Start Lublin - Anwil Włocławek 83:95 (23:22, 19:31, 24:14, 17:28)
Start: Tevin Brown 21, Courtney Ramey 14, C.J. Williams 12, Manu Lecomte 10, Tyran De Lattibeaudiere 9, Ousmane Drame 7, Jakub Karolak 5, Filip Put 5, Roman Szymański 0, Bartłomiej Pelczar 0.
Anwil: D.J. Funderburk 21, Michał Michalak 20, Luke Petrasek 18, Karol Gruszecki 15, Kamil Łączyński 7 (13 as), Nick Ongenda 5, Bartosz Łazarski 5, Ronald Jackson 4, Ryan Taylor 0, Krzysztof Sulima 0.