Jeremy Sochan ma problemy z plecami, a klub z Teksasu nie chce ryzykować pogłębienia urazu. Polak opuścił piątkowy mecz przeciwko Memphis Grizzlies.
San Antonio Spurs nie udało się odnieść zwycięstwa. Od stanu 86:86 nastąpiła prawdziwa katastrofa.
Grizzlies zamknęli mecz zrywem 54-26 i triumfowali aż 114:112, odnosząc 26. zwycięstwo w tym sezonie. I to pod nieobecność kontuzjowanego lidera, mającego problemy z nadgarstkiem Ja Moranta.
ZOBACZ WIDEO: Aida Bella zrobiła karierę poza sportem. "Prawdziwe zderzenie z biznesem"
Hiszpan Santi Aldama w 30 minut zdobył 29 punktów. Jaylen Wells i Desmond Bane dorzucili po 22 oczka.
Dla Spurs, którzy po tym meczu są już na minusie (bilans 19-20), 21 punktów rzucił Devin Vassell. Stephon Castle miał 20 oczek.
Gwiazdor Teksańczyków, Victor Wembanyama, zapisał przy swoim nazwisku 19 punktów, 12 zbiórek i sześć bloków, ale fatalna trzecia kwarta, przegrana przez Spurs 22:40, okazała się kluczowa. Gospodarze później się już nie podnieśli.
Wynik:
San Antonio Spurs - Memphis Grizzlies 112:140 (29:27, 35:35, 22:40, 26:38)
(Vassell 21, Castle 20, Wembanyama 19 - Aldama 29, Wells 22, Bane 22, Jackson Jr. 19)