Rok temu wygrali ten turniej. Teraz Lakers już odpadli

Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: LeBron James.
Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: LeBron James.

To był bardzo istotny mecz w kontekście pucharu NBA i awansu do następnego etapu. Wygrali go Oklahoma City Thunder 101:93, a świetny był Shai Gilgeous-Alexander.

Los Angeles Lakers rok temu w wewnątrz sezonowym turnieju NBA nie mieli sobie równych. Wygrali wszystkie mecze i sięgnęli po historyczne trofeum. Teraz nie wyjdą nawet z grupy.

Jest tam spory ścisk, do drużyn z bilansami 2-1, czyli San Antonio Spurs oraz Phoenix Suns, dołączyli właśnie Oklahoma City Thunder. Wszystko dzięki piątkowemu zwycięstwu w Kalifornii nad Lakers 101:93.

Kluczowe rzeczy dla liderów Konferencji Zachodniej robił Shai Gilgeous-Alexander. Kanadyjczyk rzucił 36 punktów, do których dodał siedem zbiórek oraz dziewięć asyst.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie Co za figura! Piękna dziennikarka poleciała na wakacje

Gospodarze w piątek nie mieli na kim polegać. LeBron James rzucił tylko 12 punktów, a Anthony Davis 15. Jeziorowcy trafili ponadto zaledwie 11 na 38 oddanych rzutów za trzy i popełnili 17 strat.

Lakers mają dwa zwycięstwa i dwie porażki, są aktualnie na czwartym miejscu w grupie B. Tylko jedna, najlepsza ekipa awansuje dalej, druga może liczyć ewentualnie na "dziką kartę" - otrzymają ją dwa zespoły z najlepszym bilansem spośród wszystkich sześciu grup.

Po fazie grupowej, jest już runda eliminacyjna, która rozpocznie się od ćwierćfinałów.

Duży krok w stronę awansu do następnego etapu wykonali w piątek Boston Celtics. Aktualni mistrzowie NBA po ofensywnym meczu pokonali Chicago Bulls 138:129 i są obok Atlanta Hawks na szczycie grupy C (3-1). Brylował Jayson Tatum, autor 35 punktów i 14 zbiórek. Wykorzystał 12 na 18 oddanych rzutów z pola i 7 na 10 wolnych. Rezerwowy, Payton Pritchard dorzucił 29 oczek.

Blisko gry dalej są również Detroit Pistons, którzy niespodziewanie w trzech dotychczasowych meczach pucharu NBA nie doznali jeszcze ani jednej porażki. Drużyna z Miasta Motoryzacji w piątek ograła ekipę Indiana Pacers aż 130:106 i to na ich parkiecie.

Gościom dużo dał powrót do składu Cade'a Cunninghama, który wrócił po trzech meczach przerwy. Pauzował przez kontuzję. Lider Pistons skompletował double-double (24 punkty, 11 zbiórek). Jaden Ivey zaaplikował rywalom 23 oczka.

Wyniki:

Charlotte Hornets - New York Knicks 98:99 (23:15, 26:31, 23:25, 26:28)
(Miller 20, Green 15, Salaun 14 - Brunson 31, Towns 19, McBride 14)

Atlanta Hawks - Cleveland Cavaliers 117:101 (29:27, 23:23, 39:23, 26:28)
(Hunter 23, Young 21, Johnson 20 - Garland 29, Mobley 24, Mitchell 12)

Memphis Grizzlies - New Orleans Pelicans 120:109 (32:28, 35:28, 25:26, 28:27)
(Morant 27, Jackson Jr. 23, Aldama 20 - McCollum 30, Murray 21, Murphy 21)

Minnesota Timberwolves - Los Angeles Clippers 93:92 (26:25, 27:22, 19:21, 21:24)
(Edwards 21, Conley 13 - Harden 20, Porter Jr. 17, Zubac 16)

Brooklyn Nets - Orlando Magic 100:123 (29:33, 20:28, 22:35, 29:27)
(Milton 22, K. Johnson 15, C. Johnson 14 - F. Wagner 29, Caldwell-Pope 19, da Silva 13)

Chicago Bulls - Boston Celtics 129:138 (30:39, 37:28, 29:29, 33:42)
(Vucevic 32, LaVine 29, Horton-Tucker 16 - Tatum 35, Pritchard 29, Porzingis 21, Brown 21)

Miami Heat - Toronto Raptors 121:111 (20:21, 38:40, 38:23, 25:27)
(Butler 26, Herro 23, Jaquez Jr. 15 - Barrett 25, Poeltl 24, Barnes 24)

Indiana Pacers - Detroit Pistons 106:130 (24:33, 29:30, 20:29, 33:38)
(Siakam 21, Haliburton 19, Mathurin 16 - Beasley 25, Cunningham 24, Ivey 23)

Portland Trail Blazers - Sacramento Kings 115:106 (25:30, 29:20, 33:22, 28:34)
(Ayton 26, Simons 21, Avdija 20 - Monk 29, Fox 22, Sabonis 21)

Los Angeles Lakers - Oklahoma City Thunder 93:101 (24:32, 24:19, 21:20, 24:30)
(Knecht 20, Russell 17, Davis 15 - Gilgeous-Alexander 36, Williams 19)

Komentarze (0)