Kapitalna forma Golden State Warriors i ich lidera. Stephen Curry znów poprowadził ekipę z San Francisco do zwycięstwa, już 35. w tym sezonie.
Goście rozpoczęli mecz na Brooklynie od 20 punktów straty (5:25), ale zdołali odrobić całe straty i zwyciężyć z Nets 121:119.
ZOBACZ WIDEO: Matka legendy była w szoku. Zamiast Siódmiaka widokówkę wysłał... kolega
Curry rzucił aż 40 oczek, wykorzystując 12 na 20 oddanych rzutów z gry, w tym 7 na 13 za trzy oraz wszystkie dziewięć wolnych. Popisał się też spektakularnym trafieniem z prawej połowy boiska na koniec pierwszej połowy.
Od momentu, kiedy Jimmy Butler dołączył do Warriors, drużyna z Kalifornii legitymuje się bilansem 10-1! Skrzydłowy w czwartek zaaplikował Nets 25 oczek, a w sumie w nowych barwach notuje średnio 17,1 punktu, 5,4 asysty, 5 zbiórek i 1,3 przechwytu.
Warriors z bilansem 35-28 są aktualnie na szóstym miejscu w Konferencji Zachodniej.
Wynik:
Brooklyn Nets - Golden State Warriors 119:121 (35:15, 25:40, 29:31, 30:35)
(Johnson 26, Thomas 23, Martin 17 - Curry 40, Butler 25, Payton 16)