Luther Muhammad wielkim bohaterem PGE Spójni Stargard, która wygrała w Toruniu z Arriva Polskim Cukrem 89:88. Lider gości był w tym meczu nie do zatrzymania.
25-letni Amerykanin zaliczył rekordowe 34 punkty. Wykorzystał 12 z 22 rzutów z gry. I to on wykończył najważniejszą akcję meczu.
Gracze PGE Spójni przegrywali 87:88, ale mieli sześć sekund na swoją akcję. Muhammad wybił piłkę, która szybko do niego wróciła. Ten bez chwili namysłu "wybrał przemoc" - wbił się w trzech rywali i jakimś cudem zdołał trafić do kosza!
Piłka opuściła rękę Muhammada tuż przed końcową syreną, a już po niej utonął w objęciach swoich kolegów.
Dla drużyny ze Stargardu był to pierwszy mecz po tym, jak władze klubu zawiesiły trenera Andreja Urlepa. W Grodzie Kopernika PGE Spójnię poprowadził Maciej Raczyński.
ZOBACZ WIDEO: Artur Siódmiak został legendą. Niebywałe, co stało się na drugi dzień