Jego transfer do Trefla Sopot był wielkim wydarzeniem, ale w ekipie mistrza Polski długo nie zabawił. Rozegrał siedem meczów w Orlen Basket Lidze i osiem w EuroCupie.
O możliwości jego odejścia mówiło się już od kilku dni. Tarik Phillip miał w swoim kontrakcie zapis o możliwości odejścia. Jaki?
- Jest klauzula, która może mu pozwolić odejść do określonego klubu, w określonym czasie i za określoną kwotę - przy łącznym spełnieniu tych trzech warunków jednocześnie - wyjaśnił wszystko w rozmowie z serwisem zkrainynba.com Tomasz Kwiatkowski, menedżer ds. sportowych w Treflu Sopot.
ZOBACZ WIDEO: Aż trudno uwierzyć, że ma 41 lat. Była gwiazda wciąż w formie
I w czwartek klub z Sopot oficjalnie ogłosił, że Phillip opuszcza ekipę mistrza Polski. "Kontrakt rozgrywającego został wykupiony przez wicelidera grupy B BKT EuroCup, Hapoel Jerusalem Basketball Club" - poinformowano w komunikacie.
Treflowi zależało na pozostaniu 31-letniego Brytyjczyka i podjął działania. Jakie? O tym opowiedział prezesa klubu, Marka Wierzbickiego. - Wiedząc o zainteresowaniu innych klubów - i mając na uwadze jego świetną postawę - postanowiliśmy zaoferować Tarikowi podwyżkę. Koszykarz podziękował za naszą propozycję, jednak inne opcje były dla niego bardziej atrakcyjne - przyznał.
Dodał, że oferta Hapoelu Bank Yahav Jerozolima była atrakcyjniejsza nie tylko pod względem sportowym, ale przede wszystkim sportowym. W klubie z Izraela będzie walczył nie tylko o najwyższe laury na krajowym podwórku, ale i europejskim.
- Klub z Izraela był bardzo zdeterminowany w kwestii wykupu jego kontraktu. Wkrótce Hapoel mógłby skorzystać z opcji buy-outu, który był warunkiem Tarika przy podpisania umowy z Treflem Sopot. Nie chcieli jednak czekać i zaoferowali korzystniejszą ofertę już teraz - dodał Wierzbicki.
Phillip był wielkim liderem Trefla Sopot. W Orlen Basket Lidze notował średnio 13,4 punktu, 4,3 zbiórki, 4 asysty i 1,7 przechwytu na mecz. Mistrzowie Polski mają obecnie bilans 6-1. W EuroCupie z kolei przegrali wszystkie osiem meczów.