Musieli kombinować. Maciejewski: Połamał nam się atak

WP SportoweFakty / Dawid Lis /  Na zdjęciu: Chloe Bibby, Dragana Stanković
WP SportoweFakty / Dawid Lis / Na zdjęciu: Chloe Bibby, Dragana Stanković

PolskaStrefaInwestycji Enea AJP Gorzów w drugim meczu finału Orlen Basket Ligi Kobiet przegrała z KGHM BC Polkowice 79:83. - Teraz jest mi smutno, bo przegraliśmy - mówił bezpośrednio po spotkaniu Dariusz Maciejewski, trener gorzowianek.

Czwartkowa wygrana była drugą dla polkowiczanek w tym finale, a to oznaczało, że zespół Karola Kowalewskiego zgarnął złote medale. MVP decydujących spotkań Orlen Basket Ligi Kobiet została Erica Wheeler, która do polskiego zespołu trafiła na samą końcówkę sezonu.

- Widowisko przednie, mecz kapitalny z happy endem dla Polkowic. Ściągnęli Wheeler, gwiazdę WNBA, tylko po to, żeby wygrać finał. Takie są przepisy w Polsce. Rywalki wykorzystały szansę. Przyjechała na play-offy, zrobiła swoje, wyjedzie, a Polkowice znowu mogą cieszyć się ze złotego medalu - mówił po dekoracji Dariusz Maciejewski.

Trener PolskaStrefaInwestycji Enea Gorzów Wielkopolski wskazał kluczowe elementy pojedynku, których przechyliły szalę na stronę KGHM BC Polkowice i to, czego zabrakło jego zespołowi.

ZOBACZ WIDEO: "Inspiracja". Tak polska gwiazda trenuje miesiąc po porodzie

- Szersza ławka. Wiadomo, że element zaskoczenia, który przygotowaliśmy, nie będzie trwał wiecznie. Element strefy, którą postawiliśmy pierwszy raz w tym sezonie, na pewno był kompletnym zaskoczeniem dla zespołu z Polkowic - powiedział.

- Wynik trzymała Wheeler rzutami za trzy punkty. Później było wiadomo, że na poziomie 60 procent skuteczności będzie nam trudno się utrzymać. Polkowice musiały coś zrobić. Zaczęły jeszcze mocniej bronić, jeszcze agresywniej grać. W tym momencie połamał nam się atak i nie było wiadomo, na kogo grać - kontynuował.

- Trzeba było kombinować. I tak było dużo sytuacji, dzięki którym to spotkanie przejdzie do historii jako jeden z najfajniejszych meczów jeżeli chodzi o finał polskiej ligi - dodał.

Srebro za drugie miejsce w OBLK daje szanse na grę w eliminacjach do Euroligi kobiet. Czy gorzowianie skorzystają z tej furtki? - Na razie nie mamy takiej opcji. Teraz jest mi smutno, bo przegraliśmy. Dostaliśmy wymarzone przed sezonem medale, ale jesteśmy takim zespołem, że staramy się zawsze grać o najwyższe cele. Tak było w tym sezonie. Nie chcę tego na razie roztrząsać, bo żeby zagrać na poziomie Euroligi to trzeba mieć dwukrotnie wyższy budżet. Najważniejsze rozmowy dopiero przed nami - zakończył Maciejewski.

Czytaj też:
Jeremy Sochan świetny w starciu z mistrzami NBA!
Dwie gwiazdy mogą zagrać w kadrze Polski

Komentarze (0)