Warriors się odbili. LeBron w szatni jeszcze przed końcem meczu

Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: LeBron James
Getty Images / Ronald Martinez / Na zdjęciu: LeBron James

Golden State Warriors po bolesnej porażce z Boston Celtics (80:144), odbili się na własnym parkiecie. To nie był natomiast dzień Los Angeles Lakers i LeBrona Jamesa.

Gwiazdor Jeziorowców z grymasem bólu na twarzy opuścił ławkę rezerwowych i udał się do szatni jeszcze przed oficjalnym zakończeniem meczu.

LeBron James został zmieniony przy wyniku 108:122 na niespełna cztery minuty przed końcem spotkania. Grał w sumie przez 36 minut, zdobywając w tym czasie 31 punktów i 13 asyst. Był najlepszym zawodnikiem purpurowo-złotych. Ale to nie wystarczyło na Sacramento Kings.

Goście zwyciężyli 130:120 i odnieśli 35. zwycięstwo w tym sezonie. Genialny był De'Aaron Fox, autor 44 punktów. Litwin Domantas Sabonis zanotował triple-double (16 punktów, 20 zbiórek, 12 asyst).

ZOBACZ WIDEO: "Cudowna dziewczyna". Tymi zdjęciami Brodnicka zachwyciła

- Był dziś niesamowity. Nie lubię podkreślać tego słowa, bo dla mnie to normalne - on po prostu taki jest, niesamowity - komplementował Foxa trener Mike Brown.

Lakers są niepewni gry w fazie play-off. Najprawdopodobniej będą musieli bić się o awans w fazie play-in. Mają aktualnie bilans 34-30, który umiejscawia ich na 10. miejscu w Konferencji Zachodniej. James powiedział po środowym meczu, że choć opuścił ławkę rezerwowych szybciej, wszystko powinno być z nim w porządku.

Przed Lakers wskoczyli Golden State Warriors, którzy w środę odbili się po dotkliwej porażce z Boston Celtics. I to w wielkim stylu. Drużyna z San Francisco rozbiła u siebie Milwaukee Bucks aż 125:90, przerywając ich serię sześciu zwycięstw.

Stephen Curry zdobył 29 oczek i miał osiem zbiórek, trafiając 6 na 10 rzutów za trzy. Jonathan Kuminga dorzucił 20 punktów. Goście, dla których to pierwsza porażka po przerwie na Weekend Gwiazd, wykorzystała zaledwie 11 na 39 prób zza łuku.

Wyniki:

Houston Rockets - Los Angeles Clippers 116:122 (27:19, 30:25, 29:36, 30:42)
(Sengun 23, Smith Jr. 19, Whitmore 17 - Leonard 28, George 21, Harden 21)

Philadelphia 76ers - Memphis Grizzlies 109:115 (31:37, 33:19, 29:25, 16:34)
(Oubre Jr. 25, Reed 17, Payne 16 - Jackson Jr.r 30, LaRavia 19, Aldama 17, Wlliams Jr. 17)

Atlanta Hawks - Cleveland Cavaliers 112:101 (31:28, 33:21, 23:40, 25:12)
(Bey 23, Bogdanović 23, Murrray 18 - Allen 18, Okoro 17, Garland 15)

Utah Jazz - Chicago Bulls 117:119 (29:33, 25:30, 29:30, 34:26)
(Collins 25, Sexton 24 - DeRozan 29, White 25, Vucevic 23)

Portland Trail Blazers - Oklahoma City Thunder 120:128 (27:32, 30:33, 30:32, 33:31)
(Simons 29, Grant 20 - Gilgeous-Alexander 37, Jal. Williams 31, Holmgren 21)

Golden State Warriors - Milwaukee Bucks 125:90 (40:32, 38:26, 15:23, 32:9)
(Curry 29, Kuminga 20, Jackson-Davis 15 - Antetokounmpo 23, Lillard 20, Portis 20)

Los Angeles Lakers - Sacramento Kings 120:130 (37:28, 2-:44, 35:22, 28:26)
(James 31, Hachimura 29, Reaves 18 - Fox 44, Monk 26, Sabonis 16)

Washington Wizards - Orlando Magic 109:119 (34:23, 31:30, 18:31, 26:35)
(Poole 26, Kuzma 25, Avdija 14 - F. Wagner 28, Banchero 25, Suggs 19)

Zobacz także:
Szaleństwo! O tym powrocie w NBA mówią wszyscy
Kapitalne otwarcie półfinałów. Dwie dogrywki w derbach!

Źródło artykułu: WP SportoweFakty