Kluczowy zryw Legii. Odmienili losy meczu na samym finiszu

Zdjęcie okładkowe artykułu: PAP / Piotr Nowak / Christian Vital
PAP / Piotr Nowak / Christian Vital
zdjęcie autora artykułu

Koszykarze Legii Warszawa długo nie mogli złamać PGE Spójni Stargard - wszystko odmieniło się w ostatnich minutach, kiedy gospodarze zaliczyli kluczową serię. Najważniejsze akcje należały do Arica Holmana i Christiana Vitala.

Spójnia długo miała nadzieję na dobry wynik w Warszawie i rewanż na Legii za porażkę z pierwszej rundy - wtedy stołeczna ekipa triumfowała 87:81.

Jeszcze trzy minuty przed końcem spotkania goście prowadzili 76:73. Wtedy zza łuku przymierzył Aric Holman i podopieczni Wojciecha Kamińskiego poczuli krew.

Potem - przy stanie 79:76 - akcję z faulem wykończył Christian Vital, który przedarł się pod kosz i jakimś cudem trafił spod mierzącego 217 centymetrów Adama Łapety. To był moment kluczowy. Legia zaliczyła serię 11:0 i odwróciła wszystko.

Następnie gracze Spójni popełnili jeszcze dwie straty, przechwytem i wsadem popisał Holman, a trójką mecz zamknął Raymond Cowels.

Holman zresztą był jedną z kluczowych postaci. Po dość bezbarwnej pierwszej połowie, w drugiej wziął na siebie większą odpowiedzialność w ofensywie i ostatecznie zakończył pojedynek z 19 punktami na koncie, co dało mu miano najskuteczniejszego gracza spotkania. Dołożył do tego cztery zbiórki, trzy przechwyty i dwa bloki.

Swoją cegiełkę do sukcesu dołożył Loren Jackson debiutujący w Orlen Basket Lidze Loren Jackson , autor 17 punktów, czterech asyst i trzech zbiórek.

Dzięki tej wygranej Legia w ligowej tabeli ma o jedną wygraną więcej od Spójni i w bezpośredniej rywalizacji z tym rywalem jest 2:0 - co w tak wyrównanej tabeli może mieć kolosalne znaczenie na zakończenie rundy zasadniczej.

3 rzuty z 12 wykorzystał w stolicy Devon Daniels i to był duży problem drużyny ze Stargardu. Ofensywny lider Spójni męczył się niemiłosiernie, ale w ostatnim czasie coraz częściej zdarzają mu się takie występy.

Legia Warszawa - PGE Spójnia Stargard 89:78 (19:14, 19:28, 22:19, 29:17)

Legia: Aric Holman 19, Loren Jackson 17, Marcel Ponitka 13, Raymond Cowels 12, Christian Vital 11, Josip Sobin 8, Michał Kolenda 5, Dariusz Wyka 2, Grzegorz Kulka 2, Marcin Wieluński 0.

Spójnia: Alex Stein 15, Adam Łapeta 13, Devon Daniels 11, Karol Gruszecki 8, Ben Simons 7, Adam Brenk 7, Aleksandar Langović 7, Stephen Brown 6 (10 zb), Wesley Gordon 4.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

# Drużyna M Z P + - Pkt
1 Trefl Sopot 4531143809356076
2 King Szczecin 4428163877365672
3 WKS Śląsk Wrocław 4123183253337364
4 Anwil Włocławek 3525102999271960
5 PGE Spójnia Stargard 4019213261319259
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 3521143060282556
7 Legia Warszawa 3420142918282554
8 MKS Dąbrowa Górnicza 3417173231311951
9 Polski Cukier Start Lublin 3016142720270746
10 Dziki Warszawa 3016142347238246
11 Icon Sea Czarni Słupsk 3014162332239544
12 Arriva Polski Cukier Toruń 3013172428252043
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 309212452275339
14 Tauron GTK Gliwice 309212577272939
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 308222468273738
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 305252413265335

Zobacz także: Różnica klas w Hali Mistrzów. Anwil nie dał szans rywalom Perfekcyjne trzy kwarty Czarnych. Odwrót ekipy z Torunia?

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: długo się nie zastanawiał. Bramka "stadiony świata"

Źródło artykułu: WP SportoweFakty