Mistrz zrobił, co do niego należało. Kontuzje w Sokole nie odpuszczają

WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Maciej Żmudzki, Darryl Avery Woodson
WP SportoweFakty / Karol Słomka / Na zdjęciu: Maciej Żmudzki, Darryl Avery Woodson

King Szczecin odniósł bardzo przekonującą wygraną w Łańcucie, pokonując miejscową ekipę Muszynianki Domelo Sokoła 96:74. Zespół trenera Arkadiusza Miłoszewskiego wygrał wszystkie kwarty, a bardzo dobre zawody rozegrali Zac Cuthbertson i Morris Udeze.

Spotkanie pomiędzy Sokołem a Kingiem nie dostarczyło kibicom większych emocji. Być może byłoby zupełnie inaczej, gdyby nie kontuzja odniesiona już w pierwszej kwarcie przez lidera gospodarzy, a więc Tylera Cheese'a.

Pod jego nieobecność (zagrał niecałe 7,5 minuty) jeszcze większy ciężar gry spoczął na Terrellu Gomezie, który w całym meczu trafił aż siedem rzutów trzypunktowych. Sokół czuł się zresztą bardzo dobrze w tym elemencie, w trakcie czterdziestu minut wykorzystując aż 14 swoich prób dystansowych.

Ale co z tego, skoro za dwa, celnych rzutów łańcucianie oddali tylko siedem... Przy tak olbrzymiej dysproporcji trudno myśleć o tym, aby odnieść wygraną przeciwko aktualnemu mistrzowi Polski, który zresztą tego dnia miał wielu liderów.

ZOBACZ WIDEO: Zdjęcia wrzucili do sieci. Zobacz, gdzie Ronaldo zabrał swoją ukochaną

Mimo słabszych zawodów Andrzeja Mazurczaka, King zaprezentował się bardzo zespołowo, notując 23 asysty przy zaledwie 8 stratach. Dla porównania, miejscowi mieli ich aż 21, a asyst tylko 14, z czego osiem wszechobecny tego dnia Gomez.

Jeszcze w pierwszej kwarcie Sokół prezentował się nieźle, a po trójkach swoich rozgrywających - Gomeza i Marcina Nowakowskiego - było 19:21. Od tego momentu szczecinianie totalnie przejęli jednak inicjatywę nad boiskowymi wydarzeniami. Gomez utrzymywał Sokoła w grze, ale mimo to do przerwy miejscowi tracili do przyjezdnych już 9 "oczek".

Po zmianie stron nic tak naprawdę się nie zmieniło, a gdy akcję 2+1 przeprowadził Przemysław Żołnierewicz, King prowadził 51:35. Wszystko, na co stać było od tej chwili ekipę Sokoła, to zmniejszenie jeszcze w trzeciej kwarcie strat do 10 punktów. Było to po sekwencji punktowej Gomeza, jednak momentalnie zapał gospodarzy ostudził trójką Darryl Woodson.

Od tej chwili podopieczni Marka Łukomskiego nie byli już w stanie wrzucić wyższego biegu i ostatecznie szczecinianie odnieśli bardzo pewny triumf na Podkarpaciu, wygrywając 96:74. Warto też dodać, że w pojedynku rezerwowych było aż 45:12 dla Kinga, a wszystkie "oczka" z ławki rzucił dla Sokoła Marcin Nowakowski.

Kontuzjowany Cheese dołączył tym samym do Birama Faye. Jeśli obu zabraknie w następnym meczu Sokoła, a odbędzie się on we Włocławku, łańcucianie nie będą mieli raczej co marzyć o powtórce z ubiegłego sezonu, gdy jako beniaminek ekstraklasy triumfowali w Hali Mistrzów (89:78 przyp. red.).

Muszynianka Domelo Sokół Łańcut - King Szczecin 74:96 (19:23, 16:21, 16:24, 23:28)
Sokół:

Terrell Gomez 28, Filip Struski 13, Marcin Nowakowski 12, Adam Kemp 11, Michał Kroczak 6, Tyler Cheese 4, Janis Berzins 0, Paweł Dobrzański 0, Patryk Jaźwa 0, Kacper Młynarski 0, Mikołaj Płowy 0.

King: Zac Cuthbertson 17, Morris Udeze 16, Darryl Woodson 15, Michał Nowakowski 13, Filip Matczak 12, Przemysław Żołnierewicz 9, Andrzej Mazurczak 6, Kacper Borowski 3, Tony Meier 3, Maciej Żmudzki 2.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Trefl Sopot 45 31 14 3809 3560 76
2 King Szczecin 44 28 16 3877 3656 72
3 WKS Śląsk Wrocław 41 23 18 3253 3373 64
4 Anwil Włocławek 35 25 10 2999 2719 60
5 PGE Spójnia Stargard 40 19 21 3261 3192 59
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 35 21 14 3060 2825 56
7 Legia Warszawa 34 20 14 2918 2825 54
8 MKS Dąbrowa Górnicza 34 17 17 3231 3119 51
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Czytaj także:
Spójnia lepsza od Czarnych >>

Źródło artykułu: WP SportoweFakty