Seria Czarnych zakończona. Nie zdołali się podnieść po początkowym nokaucie

Będą kolejne zmiany w Anwilu. Dimec da siłę pod koszem, a kto odciąży Sandersa?

Spójnia szybko odjechała, a potem nie dała się złamać - tak w skrócie można skomentować to, co działo się w sobotę w Stargardzie.

Świetny występ zaliczył Karol Gruszecki, który zdobył 21 punktów i trafił m.in. pięciokrotnie zza łuku. Spójnia po raz drugi ograła Czarnych, a to może mieć duże znaczenie na koniec rundy.

Gruszecki od początku miał dobrze nastawiony celownik (trzy trójki w pierwszej kwarcie). Pod koszami spustoszenie siał też Adam Łapeta.

Efekt był taki, że już w drugiej kwarcie Czarni przegrywali różnicą 20 punktów. I to miało znaczenie w kluczowych momentach. Pogoń kosztowała słupszczan bardzo dużo.

Gdy w końcu udało im się uporządkować ofensywę, a z punktowaniem włączył się Michał Michalak, goście poczuli, że być może na finiszu uda się wyrwać zwycięstwo. Gdy serię zaliczył Michalak, Spójnia prowadziła tylko 64:58, a do końca pozostawały cztery minuty gry.

Na posterunku czuwał jednak Gruszecki, a spotkanie finalnie trafieniem z dystansu zamknął Devon Daniels, który nie miał najlepszego dnia - punktowy lider Spójni zdobył tylko osiem punktów.

Tym samym zakończyła się seria trzech kolejnych zwycięstw Czarnych. 16 oczek zaliczył Mike Caffey, a 14 dołożył Michalak.

PGE Spójnia Stargard - Grupa Sierleccy Czarni Słupsk 77:65 (25:17, 20:17, 12:12, 20:19)

Spójnia: Karol Gruszecki 21, Adam Łapeta 12, Stephen Brown 11, Aleksandar Langović 11, Devon Daniels 8, Wesley Gordon 6, Ben Simons 4, Sebastian Kowalczyk 2, Dominik Grudziński 2, Adam Brenk 0.

Czarni: Mike Caffey 16, Michał Michalak 14, Benas Griciunas 8, Verners Kohs 6, MaCio Teague 6, Donatas Sabeckis 5, Paweł Leończyk 4, Szymon Wójcik 4, Bartosz Jankowski 2.

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Leciały iskry w hicie Orlen Basket Ligi. Trefl zneutralizował Anwil i Sandersa
Beniaminek znów zrobił to Stali! Teraz w Ostrowie Wielkopolskim

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Zrobił to na siedząco. Po prostu magia