To nie przystoi mistrzom Polski. "Mentalnie nieprzygotowani"

Materiały prasowe / King Szczecin / Krzysztof Cichomski  / Zac Cuthbertson
Materiały prasowe / King Szczecin / Krzysztof Cichomski / Zac Cuthbertson

King Szczecin niespodziewanie przegrał we własnej hali z Grupa Sierleccy Czarnymi Słupsk (82:86). Trener mistrzów Polski miał na temat gry swoich podopiecznych jasną opinię. - Niektórzy przeszli obok meczu - przyznał Arkadiusz Miłoszewski.

- To po naszej stronie jest spora wina tak końcowego wyniku, jak i tego, jak to spotkanie w ogóle wyglądało - powiedział wprost kapitan Kinga Szczecin Filip Matczak.

Nawet szkoleniowiec Czarnych Mantas Cesnauskis widział, co się działo. - Wyszli na ten mecz mentalnie nie gotowi - przyznał.

Więcej o meczu pisaliśmy tutaj -->> Mieli lepszą skuteczność za trzy niż z rzutów wolnych. To pozwoliło im wygrać z mistrzami

Mistrzowie Polski rozpoczęli tak, że w drugiej kwarcie tracili do rywali już 19 oczek (20:39). - Gdzieś tam nasze głowy nie były od początku gotowe do tego spotkania. To było widać po pierwszej połowie - dodał Matczak.

ZOBACZ WIDEO: #dziejesiewsporcie: Bajeczne wakacje. Tak wypoczywa rywalka Świątek

- Mecz przegraliśmy, bo nie byliśmy skoncentrowani. Niektórzy zaczęli kompletnie bez energii, bez obrony, co doprowadziło do otwartych pozycji rywali i Czarni złapali rytm - skwitował wszystko trener szczecinian Arkadiusz Miłoszewski.

Jego podopieczni w krytycznym momencie w końcu podjęli wyzwanie. Zdołali wrócić do gry. Dwie minuty przed końcem był remis 79:79. Wtedy jednak sprawy w swoje ręce wziął Michał Michalak. Reprezentant Polski przymierzył dwie bezcenne trójki.

- Próbowaliśmy, narzuciliśmy swoje tempo, nasz styl. Szarpaniem udało się wrócić, ale to nie było wystarczające - podsumował spotkanie Matczak. - Jak dasz maksimum energii, to boisko ci to odda. Energia i zaangażowanie pozwoliły trafić te rzuty - zauważył Miłoszewski, komentując trafienie Michalaka.

Czarni w całym spotkaniu trafili aż 15 razy za trzy punkty. Zza łuku mieli lepszy procent w porównaniu z linią rzutów wolnych, gdzie przestrzelili 17 z 32 prób (0/8 miał Benas Griciunas).

King przegrał po raz trzeci w tym sezonie we własnej hali, a po raz czwarty w ogóle. Obrońca tytułu musi szybko wrócić na właściwe sobie ścieżki, chcąc gonić niepokonany Anwil Włocławek (bilans 9:0), który jest jedną z tych ekip, która w Szczecinie wygrała.

- Niektórzy zawodnicy przeszli obok meczu. Mentalnie nie byli przygotowani. Czekają nas miesiące ciężkiej pracy, tylko ona może nas wrócić - zakończył Miłoszewski.

Tony Meier, Zac Cuthbertson, Darryl Woodson - ta trójka w starciu z Czarnymi zawiodła najbardziej. Dodać należy, że w drużynie nie ma już Jhonathana Dunna, zatem w składzie jest vacat...

Krzysztof Kaczmarczyk, dziennikarz WP SportoweFakty

Zobacz także:
Nowa pozycja dla Polaka w NBA. Spurs chce pomóc Sochanowi
Wstydliwa porażka Lakers. Najbardziej dotkliwa w karierze LeBrona Jamesa

Komentarze (0)