Debiuty w stolicy. Mistrz uciekł beniaminkowi

PAP / Leszek Szymański / Zawodnik Dzików Warszawa Matthew Coleman (L) i Filip Matczak (P) z Kinga Szczecin
PAP / Leszek Szymański / Zawodnik Dzików Warszawa Matthew Coleman (L) i Filip Matczak (P) z Kinga Szczecin

Starcie mistrza z beniaminkiem w Orlen Basket Lidze padło łupem najlepszej ekipy poprzedniego sezonu. King Szczecin pokonał Dziki Warszawa 84:75. Debiuty w nowych klubach zaliczyli Isaiah Crawley oraz Przemysław Żołnierewicz.

To był w pewien sposób kolejny historyczny dzień dla tej organizacji. Dziki po raz pierwszy we własnej hali gościły najlepszą ekipę w kraju. I postawiły się mocno.

Największym problemem beniaminka okazał się Morris Udeze. Ten był nie do zatrzymania w ataku (8/10 z gry) i nie do przejścia w defensywie. Jego linijka to 21 punktów, pięć bloków i trzy zbiórki.

Dziki dobrze weszły w mecz, swoje akcje kończył Dominic Green - beniaminek miał nawet 10 punktów przewagi (29:19). Mistrz skasował jednak tą ucieczkę bardzo szybko i na przerwę schodził prowadząc.

Zapewniła mu to trójka Tony'ego Meiera, który ostatecznie z dorobkiem 22 punktów był najskuteczniejszym graczem zespołu ze Szczecina.

ZOBACZ WIDEO: Co za fryzura! Partnerka Ronaldo przyciągała wzrok na stadionie

Goście dopiero w połowie decydującej części zaliczyli kluczowy zryw - trzypunktowa akcja Udeze czy trafiony rzut zza łuku Darryla Woodsona dały podopiecznym Arkadiusza Miłoszewskiego prowadzenie 78:65 i zapewniły końcowy triumf.

W czwartkowy wieczór po raz pierwszy w koszulce Kinga zaprezentował się Przemysław Żołnierewicz. W 15 minut na parkiecie oddał jeden niecelny rzut. Miał też dwie asysty, dwa przechwyty i tyle samo strat.

Jeżeli chodzi o nową twarz w Dzikach, czyli Isaiaha Crawley'a, to wypadł jeszcze słabiej. W niespełna siedem minut miał 0/1 z gry, dwie straty i cztery przewinienia.

Dziki Warszawa - King Szczecin 75:84 (22:17, 18:24, 16:22, 19:21)

Dziki: Dominic Green 23, Matt Coleman 15, Nick McGlynn 14, Alan Czujkowski 7, Mateusz Szlachetka 5, Mateusz Bartosz 5, Michał Aleksandrowicz 3, Piotr Pamuła 2, Grzegorz Grochowski 1, Isaiah Crawley 0, Jarosław Mokros 0, Paweł Kopycki 0.

King: Tony Meier 22, Morris Udeze 21, Andrzej Mazurczak 12, Michał Nowakowski 11, Zac Cuthbertson 7 (12 zb), Darryl Woodson 6, FIlip Matczak 3, Maciej Żmudzki 2, Przemysław Żołnierewicz 0, Kacper Borowski 0.

#DrużynaMZP+-Pkt
1 Trefl Sopot 45 31 14 3809 3560 76
2 King Szczecin 44 28 16 3877 3656 72
3 WKS Śląsk Wrocław 41 23 18 3253 3373 64
4 Anwil Włocławek 35 25 10 2999 2719 60
5 PGE Spójnia Stargard 40 19 21 3261 3192 59
6 Arged BM Stal Ostrów Wielkopolski 35 21 14 3060 2825 56
7 Legia Warszawa 34 20 14 2918 2825 54
8 MKS Dąbrowa Górnicza 34 17 17 3231 3119 51
9 Polski Cukier Start Lublin 30 16 14 2720 2707 46
10 Dziki Warszawa 30 16 14 2347 2382 46
11 Icon Sea Czarni Słupsk 30 14 16 2332 2395 44
12 Arriva Polski Cukier Toruń 30 13 17 2428 2520 43
13 Krajowa Grupa Spożywcza Arka Gdynia 30 9 21 2452 2753 39
14 Tauron GTK Gliwice 30 9 21 2577 2729 39
15 Enea Stelmet Zastal Zielona Góra 30 8 22 2468 2737 38
16 Muszynianka Domelo Sokół Łańcut 30 5 25 2413 2653 35

Zobacz także:
Pluta z nowym rekordem! Strzelecki popis w polskiej lidze

Szalona końcówka w Chicago. Bulls przegrali w ostatnich sekundach

Źródło artykułu: WP SportoweFakty