Debiut Jamesa Hardena w nowych barwach odbył się w poniedziałek. Amerykanin swoją przygodę z Los Angeles Clippers zaczął od porażki z New York Knicks (97:111). Na swoim koncie zapisał 17 punktów (6-9 z gry) oraz sześć asyst.
- To, że pozyskujesz kogoś takiego jak James Harden, nie oznacza, że automatycznie wygrasz - powiedział trener Lue. - Trzeba włożyć dużo pracy i być gotowym na poświęcenia. Podoba mi się, że potrafi długo utrzymać się przy piłce - dodał, cytowany przez portal ESPN.
Harden był ostatnim ogłoszonym zawodnikiem Clippers i został głośno wygwizdany przez publiczność w Madison Square Garden. Inne zdanie o gwieździe NBA mają sami zawodnicy. Pozytywnie o debiucie Hardena wypowiedział się również Paul George.
- Damy radę to wszystko ogarnąć. To nasz pierwszy mecz. Sporo zmian, ale było naprawdę fajnie. Wspólna gra z tymi zawodnikami to świetna sprawa i jestem bardzo optymistycznie nastawiony na przyszłość - powiedział Paul George.
James Harden w poprzednim sezonie w 58 meczach zdobywał średnio 21,0 punktu, 6,1 zbiórki oraz 10,7 asysty, trafiając 38,5-proc. rzutów za trzy. To 10-krotny uczestnik Meczów Gwiazd.
Zobacz także:
Anwil Włocławek podjął decyzję ws. Jakuba Schenka
Wielki mecz Embiida. W NBA nie ma już niepokonanej drużyny
ZOBACZ WIDEO: W trybie pilnym Polka zawiesza karierę. Jest w ciąży
[b]
[/b]