Przed tygodniem w Stambule wicemistrzynie Polski wygrały 58:57. Do rewanżu przystępowały zatem z jednopunktową zaliczką.
We własnej hali prowadziły od początku, jednak długo nie były w stanie zbudować sensownej przewagi. Wydawało się, że właściwy rytm udało się złapać tuż przed przerwą.
Siedmiopunktową stratę Besiktas skasował jednak natychmiast po zmianie stron. Karol Kowalewski, trener polkowiczanek, szybko musiał poprosić i przerwę. Ta jednak podziałała, jak należy.
Mocniejsza defensywa, szybki atak i trafienia zza łuku - to wszystko sprawiło, że "Pomarańczowe" zbudowały dwucyfrową przewagę. Tym razem już jej nie roztrwoniły.
19:4 w punktach po stratach rywalek, 11:2 w szybkim ataku, 14:2 w punktach drugiej szansy, 38:24 z "pomalowanego" i aż 34:8, jeżeli chodzi o zdobycz punktową zawodniczek z ławki - te liczby mówią wszystko.
Indywidualnie? 17 punktów i 10 zbiórek zaliczył Brianna Fraser. Tutaj do poprawy jest jednak skuteczność (8/21 z gry). 12 "oczek", siedem asyst i pięć zbiórek skompletowała Nika Barić, a 11 punktów, siedem asyst i cztery zbiórki dołożyła Weronika Gajda.
Polkowiczanki zrealizowały zatem pierwszy punkt na nowy sezon i - podobnie jak mistrz Polski Cukier AZS UMCS Lublin - zagrają w fazie grupowej Euroligi. Dodajmy, że w dwumeczu z Besiktasem Kowalewski nie mógł korzystać z powracających do zdrowia Stephanie Mavungi i Liliany Banaszak.
Jeżeli chodzi o Euroligę, to wicemistrzynie Polski zagrają w grupie B, gdzie zmierzą się z Cukurova Basketbol, ZVVZ USK Praga, CMB Cargo Uni Györ, Virtus Segafredo Bologna, ESBVA-LM, Basket Landes i Perfumerias Avenida Salamanka.
Na inaugurację "Pomarańczowe" udadzą się do Włoch, gdzie 4 października o godz. 20:30 zmierzą się z ekipą Virtus Segafredo Bologna.
KGHM BC Polkowice - Besiktas JK Stambuł 78:64 (21:18, 19:15, 22:20, 16:11)
KGHM BC: Brianna Fraser 17 (10 zb), Nika Barić 12, Charli Collier 11, Weronika Gajda 10, Dragana Stanković 8, Zala Friskovec 8, Emilia Kośla 6, Klaudia Gertchen 6, Zuzanna Kulińska 0, Inga Stępień 0.
Besiktas JK: Jovana Nogić 18, Tijana Krivacevic 11, Elif Bayram 10, Melek Uzunoglu 9, Mihaela Lazic 8, Sevval Kaplan 6, Kubra Sevindik 2.
Krzysztof Kaczmarczyk, WP SportoweFakty
Zobacz także:
Szokujący transfer w NBA! Wreszcie wyjaśniła się przyszłość Damiana Lillarda
Koszulka legendy pod kopułą hali. Szewczyk zdradził swoje marzenie
ZOBACZ WIDEO: Pod Siatką. Szaleństwo na lotnisku, spotkanie z premierem. Zobacz kulisy powrotu siatkarzy